24.11.2014

"Nawroty nocy" Patrick Modiano

Notkę na okładce "Nawrotów nocy" lepiej pominąć, ponieważ wydawca jak na tacy podaje to, co Modiano z rozmysłem kamufluje i pozostawia nienazwanym. Czytelnik zostaje wepchnięty w środek głośnego przyjęcia, przysłuchuje się strzępom rozmów podejrzanego towarzystwa i po krótkim czasie orientuje się, że autor wodzi go za nos. Długo nie będzie wiadomo, jaką rolę odgrywają poszczególne osoby dramatu i czy narrator rzeczywiście jest taką miernotą, za jaką się uważa. Samodzielne torowanie sobie drogi w tym gąszczu niewiadomych wymaga cierpliwości, ale też daje dużo satysfakcji.


W „Nawrotach nocy” Modiano co prawda powtarza chwyty obecne w innych utworach, jednak tym razem po mistrzowsku zagęszcza akcję. Czytelnik jest skołowany i nie dziwne, bo narracja powieści oparta jest na kole;). Pewne wydarzenia będą wracać, za każdym razem w innej konfiguracji, w coraz większym pędzie. Nie bez powodu w jednej ze scen (genialnej moim zdaniem) narrator ma złudzenie szalonej jazdy na karuzeli – podobne wrażenie można odnieść podczas lektury. Zabieg celowy, spełnia co najmniej dwie funkcje: stanowi oś fabuły i pozwala wczuć się w sytuację głównego bohatera.

Ciąg dalszy TU.


***
Patrick Modiano "Nawroty nocy"
przeł. Ewa Bekier, Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 1983

20.11.2014

Parna i lepka infamia. "Hańba" John Maxwell Coetzee

Istnieją na świecie takie zachowania, takie tabu, których złamanie, naruszenie jest prawdziwym przewinieniem i to bez względu na szerokość geograficzną, kulturę, uwarunkowania społeczne. Do tychże tabu należy chociażby niewłaściwy stosunek na linii nauczyciel - uczeń. Bliższe, uczuciowe i emocjonalne kontakty w takich relacjach są bardzo gorszące i przez to zakazane. Być może wynika to z niepodważalnej, uświęconej wręcz, więzi "uczeń-mistrz". Na pewno zaś przekroczenie tej żelaznej bariery traktowane jest jako zbrodnia przeciwko moralności.


Profesor David Lurie odczuł to na własnej skórze. Krótkotrwały, acz gorący romans ze studentką sprawił, że ten ponad pięćdziesięcioletni wykładowca literatury na kapsztadzkim uniwersytecie stracił pracę w atmosferze skandalu, naruszając wszelkie możliwe normy etyczne. Lurie nigdy nie był grzecznym facetem, o czym z pewnością mogłyby opowiedzieć jego dwie byłe żony lub egzotyczna przyjaciółka Sorayi, z którą spędzał każdy upojny czwartek. Jednakże namiętność jaka połączyła go ze słuchaczką prowadzonego przez siebie kursu z zakresu poezji romantycznej, może i była nieco romantyczna i poetyczna, jak na warunki, w których się rozwinęła, ale na pewno już nie rozsądna. Poza pracą Lurie stracił coś o wiele istotniejszego - szacunek u innych wykładowców, u swoich kolegów, współpracowników, a także u studentów.

Dalszy ciąg moim blogu.