2.04.2015

Isaac Bashevis Singer, "Spinoza z ulicy Rynkowej" (audiobook)

spinoza 
Wydawnictwo Polskiego Związku Niewidomych, Warszawa 2004 
Tłumaczenie: Monika Adamczyk-Garbowska 
Czyta: Krzysztof Kołbasiuk 
Źródło: pożyczone


Boski Spinoza, kabaliści, sekciarze, demony, złe duchy, poczciwi małżonkowie, dziedzice - w tym tomie jest wszystko! Piękny zbiór o tematyce dawnych żydowskich miasteczek.


Po dłuższej przerwie ponownie sięgam po twórczość Singera. Wybór mój padł na audiobook. Mam całkiem przyjemne doświadczenia związane z audiobookami Singera, poza tym nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam do czynienia z książką do słuchania*. Tak więc przez ostatnie kilka tygodni w wolnych chwilach krzątałam się po domu i robiłam na drutach, a w tle lektor przybliżał mi jedenaście opowiadań, nawiązujących do przedwojennych sztetli i ich mieszkańców.

Spinoza z ulicy Rynkowej to jedenaście opowiadań, każde z nich jest ściśle związane z kulturą żydowską (jak to zwykle u Singera bywa). Nie są to długie i skomplikowane historie, słuchało się ich bardzo dobrze. Singer według mnie miał prawdziwy dar snucia opowieści, zwłaszcza tych dotyczących świata przedwojennych sztetli.

Zachwycił mnie także, jak zawsze zresztą, sposób przedstawiania postaci. U Singera każdy bohater jest człowiekiem (bądź istotą innego gatunku, jak w przypadku tekstu Sziba i Kuziba) z krwi i kości, pełnym uczuć, wahań oraz zdolnym do popełnienia wielu zaskakujących czynów. Nad wszystkim znajdują się dwie siły wyższe - Bóg oraz zły duch, narrator np. Upadku Krzeszowa** Ten ostatni tytuł polecam Wam najbardziej; uważam, że właśnie w Upadku Krzeszowa Singer wzniósł się na wyżyny swojego pisarstwa, mam na myśli krótsze formy***.

O audiobooku: Odnoszę wrażenie, iż miałam już do czynienia z panem Kołbasiukiem jako lektorem, nie mogę sobie jednak przypomnieć, co udało mi się przesłuchać. Niemniej jednak wiedzcie, że jeśli nazwisko tego jegomościa pojawia się na okładce audiobooka, to warto po to sięgnąć. Kołbasiuk ma przyjemny głos, melodyjny, nie przynudza podczas czytania, czysta przyjemność słuchania.

Jeśli jeszcze się wahacie, czy sięgnąć po Spinozę z ulicy Rynkowej, czy nie, to jako smaczek dodam, iż nie sposób przy tym audiobooku zasnąć. Trzyma w napięciu, oj, trzyma :)

* Tak btw. to polecam audiobooki wszystkim zabieganym i tym, którzy po pracy i studiach nie mają już siły na trzymanie książki. Tylko ostrzegam, można przy tym łatwo zasnąć ;)

** Z ciekawości zerknęłam na Wikipedię i, o dziwo, udało mi się znaleźć wieś, gdzie działa się akcja tego opowiadania. Spróbuję jeszcze kiedyś to zweryfikować, ale wydaje mi się, iż jest to informacja prawdziwa ze względu na lokalizację tego miejsca, czyli powiat biłgorajski. Wszakże sam Biłgoraj to singerowski Goraj :)

*** Najlepszą powieścią pozostaje dla mnie wciąż Niewolnik. Nie wiem, czy cokolwiek innego może zrzucić ten tytuł z piedestału ;)

Inne audiobooki:
Niewolnik
Cienie nad rzeką Hudson

Tekst ukazał się po raz pierwszy na http://czechozydek.wordpress.com :)

Brak komentarzy: