2.04.2010

"Trawa śpiewa" - Doris Lessing

Było już czarno na zewnątrz (w końcu północ minęła dawno), kiedy skończyłam czytać “Trawa śpiewa”. I pierwsza myśl, która urodziła mi się w głowie zaraz po opuszczeniu Ngesi w Południowej Afryce to Chcę więcej Lessing!

Sam początek powieści to rzecz niewesoła – na werandzie domu znaleziono ciało Mary Turner, żony tamtejszego farmera. Do morderstwa przyznaje się Murzyn Moses, ich służący. Śledztwo wskazuje, że zbrodnię popełniono najprawdopodobniej ze względu na kosztowności.

Jeśli ktoś oczekuje zagadki w stylu Sherlocka Holmesa, gorzko się rozczaruje – bo pierwszy rozdział wyjaśnia wszystkie okoliczności zabójstwa, znamy ofiarę i kata. Jedynie świadomość, że wszystko dzieje się w kontrastowym czarno – białym i ubogo – bogatym środowisku, nie pozwala przyjąć za pewnik, że chodziło o biżuterię. Że zabił dla błyskotek.

więcej - książki są bramą...

Brak komentarzy: