10.02.2010

Orhan Pamuk, Śnieg


Przeczytałam Śnieg Orhana Pamuka. Co prawda w ramach Projektu Nobliści planowałam przeczytać inne książki, ale Śnieg wpadł mi w ręce w bibliotece. Pomyślałam: co szkodzi spróbować?

To dziwna książka. Najpierw nie mogłam się od niej oderwać. Przeczytałam 200 stron właściwie na jednym oddechu, potem nie mogłam do niej wrócić, ale ciągle o niej myślałam. To trudna lektura, czasami nużąca, czasami trzeba przebijać się przez nią jak przez zaspy. Ale jednocześnie jest w niej jakiś czar, pozostały po niej chwile zachwytu, tak jak wtedy, gdy patrzy się na pojedynczy, wspaniały i kunsztowny płatek śniegu. Może po prostu Pamuk próbował zawrzeć w tej książce zbyt wiele? — bo jest ona i o współczesnej Turcji, i o problemie religii w państwie laickim, i o emigracji, i o tworzeniu, i o wyobcowaniu, i o namiętności, i...

Ciąg dalszy na blogu.

Orhan Pamuk, Śnieg, Wydawnictwo Literackie 2006

Brak komentarzy: