Od paru wieków w Banacie, krainie historycznej na terenie Rumunii, mieszkali Niemcy ze Szwabii. Przybyli, by się wzbogacić, bo widzieli w nowym miejscu swoją nową małą ojczyznę. I bogacili się, powstawały ich instytucje kulturalne i społeczne, doczekali się własnej inteligencji. Od II wojny światowej wszystko zmierzało ku katastrofie. Mężczyźni zostali zaciągnięci do hitlerowskiego wojska, po wojnie nastał czas pobytu niektórych osób w sowieckich łagrach, a potem komuna zabrała im prywatną własność. Marzeniem stał się powrót do miejsca, z którego parę wieków temu wyruszyli. (...)
Ciąg dalszy na blogu.
2 komentarze:
chyba najlepszym określeniem "ciężkosci" tej książki bedzie, jak napisze, że czytałam ją całkiem niedawno, a mimo to musiałam się teraz zastanowić, skąd (i czy) znam ten tytul i czy aby na pewno to Herty Muller czytałam... odpowiedź niestety brzmi tak :) ledwo pamiętam, o czym była.
Zgadzam się, książka powinna pozostawić po sobie jakieś migawkowe wspomnienie - postać, słowa, zdarzenie, przedmiot, itp.
Mnie tylko zadziwia tytuł.
Prześlij komentarz