1.02.2015

Mario Vargas Llosa - Dyskretny bohater

“Dyskretnego bohatera” otwiera cytat z Borgesa: Naszym pięknym zadaniem jest wyobrazić sobie, że istnieje labirynt i nić. Vargas Llosa najwyraźniej wziął sobie myśl klasyka do serca i w najnowszej powieści stworzył labirynt godny najlepszego inżyniera. Zadbał o solidną konstrukcję, pomysłowo posplatał ścieżki, nie zapomniał też o elemencie zaskoczenia i lokalnym kolorycie.


Autor bez wątpienia wykazał się jako solidny literacki rzemieślnik, niestety nie jako artysta. Co z tego, że „Dyskretnego…” świetnie się czyta, że spotykamy bohaterów z poprzednich powieści noblisty i że możemy obejrzeć współczesne Peru, skoro książka jest zaledwie przyjemną lekturą. Owszem, fabuła dotyczy spraw zasadniczych (miłość, przyjaźń, zdrada), zasygnalizowano także kilka istotnych problemów społecznych (uprzedzenia klasowe, przestępczość), wszystko to jednak ma charakter intensywnie przygodowy. Skojarzenia z telenowelami latynoamerykańskimi nie są bezpodstawne i nawet jeśli powieść reprezentuje znacznie wyższy poziom (a reprezentuje), w moim odczuciu pozostaje rzeczą mało znaczącą.

Oczywiście rozumiem, że trudno jest pisać za każdym razem książki tej rangi co „Rozmowa w katedrze”, „Miasto i psy” czy „Święto kozła”. Zważywszy na zakończenie „Dyskretnego bohatera” biorę też pod uwagę, że powieść może być pożegnaniem pisarza z wcześniejszymi wątkami i postaciami, co usprawiedliwiałoby lekkość fabuły. Czas pokaże, czy Peruwiańczyk czymś jeszcze zaskoczy. Oby tak było.

__________________________________
Mario Vargas Llosa Dyskretny bohater
przeł. Marzena Chrobak, Wyd. Znak, 2014 Kraków