Zło i cierpienie wydają się być w tej
książce niewyczerpane, dlatego dominującym uczuciem podczas jej czytania jest
przygnębienie. Mario Vargas Llosa podejmuje te dwa ogólnoludzkie tematy, a
zgłębiając tą sfabularyzowaną biografię, skojarzenia z „Jądrem ciemności”
Conrada narzucają się mimowolnie. (...)
Przemoc, poniżenie, gwałt – rzeczowniki te
nie są w stanie oddać tego, co chrześcijanie sprezentowali podbitym plemionom w
różnych częściach świata. Każdy bat, gwałt, śmierć to kolejne deptanie wartości,
które sprowadzone zostały do poziomu wyłącznie słowa. Niestety, odrzucenie
aksjologii, która pozwala dostrzec w innym człowieku podmiot a nie przedmiot,
nadal jest aktualne.
Więcej na blogu Hominem Quaero