22.02.2013

Raj tuż za rogiem. Mario Vargas Llosa


Paul Gauguin i Flora Tristan, dwie indywidualności, których życie wypełniało cierpienie i ból, cena za dążenie do samospełnienia, są bohaterami książki Mario Vargasa Llosy Raj tuż za rogiem. Babka i wnuk, którzy porzucili mieszczańskie bezpieczeństwo, wybrali życie toczące się jakby obok głównego nurtu, ale niezwykle ciekawe i intensywne.
Flora cierpiała z powodu upokorzenia psychicznego i fizycznego, Paul zadał wiele bólu swojej rodzinie, ale także doznał braku zrozumienia ze strony środowiska artystycznego i ograniczenia z powodu pogłębiającej się choroby. Oboje niszczyli siebie. Nie były to postacie sympatyczne, ale kontrowersyjne, aspołeczne i wybitnie indywidualne.
Llosa buduje ich biografię dawkując czytelnikowi informacje, rozdziały dotyczące bohaterów pojawiają się naprzemiennie. Flora istnieje w świadomości Paula, jako odległa, mało mu znana babka, którą postrzega nie inaczej niż jej współcześni: mało racjonalną i „nawiedzoną” socjalistkę walczącą o niezrozumiałe dla nich prawa robotników i kobiet.

Więcej na blogu Hominem Quaero

20.02.2013

Laurowo i jasno: Antologia wierszy laureatów literackiej Nagrody Nobla

Wybrał i opracował: Leszek Żuliński
Wydawnictwo: Wydawnictwo Bohdana Wrocławskiego, 1994
Stron: 487

Przedstawiany zbiór zawiera wybrane wiersze noblistów do 1993r. Co ciekawe, można tu znaleźć też autorów znanych przede wszystkim jako prozaików (np. Faulkner), nie skupiono się więc tylko na tych laureatach nagrodzonych faktycznie za poezję. Doceniłam też fakt, że część wierszy została przetłumaczona  po raz pierwszy na język polski specjalnie dla tej antologii.
Lektura tej książki miała mi dać ogólny pogląd na poezję noblistów - czyich wierszy faktycznie poszukać, kogo sobie odpuścić. Swoją rolę spełniła. Wykreśliłam z listy "poznam" kilka nazwisk, z kolei innym dam jeszcze szansę, ponieważ w planach mam ciągle Poetów noblistów

Cd. notki u mnie --> Mikropolis

16.02.2013

Komediantka – Władysław Reymont

Władysław Reymont
Komediantka
Tower Press, 2000

Janka Orłowska, młoda dziewczyna ze wsi, nie mogąc wytrzymać nudy życia na prowincji i protestując przeciw matrymonialnym planom ojca, wyjeżdża do teatru w Warszawie. Chce grać, rozwijać talent, być samodzielną i samowystarczalną, robiąc to, co kocha i co wydaje jej się w życiu właściwym. I udaje jej się, dopóki nie musi zarabiać, dopóki nie pozna biedy, nie doświadczy zazdrości, nie dozna upokorzeń i głodu.
Są istoty, które nie mogą żyć w przestrzeni pół i lasów, do szczęścia potrzebują miejskich murów, poklasku tłumów, sceny i kostiumów. Duszą się w ciasnym środowisku, gdzie ideałem męża jest solidny, z gruba ciosany chłop, majętny, bez problemów finansowych i rozterek duchowych, piszący listy, by odzyskać ukochaną. Uciekają do teatru, grać, bawić się, brylować – wtedy czują się kimś, czują, że coś znaczą, a inni się z nimi liczą. Taka była Janka – wcześnie osierocona przez matkę, niekochana przez ojca, apodyktycznego i surowego, szukała swojego miejsca w świecie.


Więcej na blogu.

15.02.2013

"Opowieść rozbitka" Gabriel Garcia Marquez

"Opowieść rozbitka" to dramatyczna, pasjonująca, krótka książka w formie reportażu. Przedstawia historię prawdziwą: w roku 1955 Luis Alejandro Velasco wypadł za burtę statku. Po czterech dniach poszukiwań uznano go za zmałego. Tymczasem on wciąż żył; bez jedzenia, bez słodkiej wody oraz bez ciepłego okrycia przez dziesięć dni dryfował na tratwie po Morzu Karaibskim i odnalazł się w odludnym zakątku Kolumbii.

 Ta nieprawdopodobna, a jednak prawdziwa historia obiegła cały świat. Rozbitka uznano za bohatera. Powiedział, że to żadne bohaterstwo, on przecież tylko utrzymał się przy życiu. Ja jednak uważam, że nie każdy poradziłby sobie w takich warunkach, były przecież momenty, kiedy ocalenie życia wymagało wielkiej zręczności i przytomności umysłu, np. w chwili, gdy wywróciła się tratwa albo gdy dryfowała w stronę skał. Ja na widok rekina od razu wpadłabym do wody, tymczasem Luis wykazał się wielką odwagą.


6.02.2013

Ziemia obiecana

Władysław Reymont
Ziemia obiecana
Tower Press, 2000

Trudno napisać coś nowego o powieści, która doczekała się już dziesiątek czy setek recenzji i opracowań. Będzie więc tylko kilka moich wrażeń.
Prężnie rozwijający się przemysł włókienniczy ściąga do dziewiętnastowiecznej Łodzi rzesze ludzi; na sprytnych i pomysłowych czekają wielkie pieniądze, na biednych i mało twórczych ciężka praca, złe warunki bytowania, choroby. Do grupy młodych, pełnych zapału przedsiębiorców dołączają trzej przyjaciele: Karol Borowiecki, Maks Baum i Moryc Welt – zakładają fabrykę, by wzbogacić się i ustabilizować życie na odpowiednim poziomie finansowym. Nie stanowi dla nich problemu brak funduszy, te zawsze się znajdą, grunt to odpowiednie podejście do sprawy:
„– Zakładamy fabrykę.
– Tak, ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic – zaśmiał się głośno.
– To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę. Cóż stracimy? Zarobić zawsze można – dorzucił po chwili. – Zresztą, albo robimy interes, albo interesu nie robimy.” (s. 6-7).
Wśród mniej energicznych przedstawicieli rodzaju ludzkiego może budzić podziw tempo, w jakim decydują się na interesy, zakładają spółkę i podejmują ważkie decyzje, w dowolnym miejscu i jako tako sprzyjającym czasie: „dla interesów jest wszędzie miejsce” (s. 27), bez zbędnych formalności i biegania po urzędach, jak to musi się odbywać współcześnie. Interesy robią wszyscy, za nic mając tanią siłę roboczą: „tego towaru nigdy nie braknie” (s. 241), przybyłą przeważnie ze wsi, cierpiącą biedę i poniżenie, żyjącą nadzieją na poprawę losu w tej ziemi obiecanej, która wykarmiła już wiele fortun.


Więcej na blogu.