31.07.2009

"Most na Drinie"- Ivo Andrić


Ivo Andrić (1892-1975)

Urodzony w Bośni. Po jej zajęciu przez Austro-Węgry - jak wielu młodych ludzi jego pokolenia - związał się z organizacją polityczną walczącą o odzyskanie niepodległości kraju. Wywodził się z niej również zamachowiec, który uśmiercił w Sarajewie księcia Ferdynanda. Andricia internowano wraz z innymi. Przerwane studia (m.in. w Krakowie) ukończył po I wojnie światowej. Pracował jako dyplomata jugosłowiański w wielu europejskich krajach. Podczas II wojny światowej odmówił współpracy z okupantem. Zaangażował się wtedy w próbę uwolnienia krakowskich profesorów, osadzonych przez hitlerowców w obozach koncentracyjnych.

W czasie wojny powstały jego najsłynniejsze powieści, m.in. "Most na Drinie" (1945 r.). Tytułowy most łączy brzegi rzeki Driny, przepływającej przez miasto dzieciństwa - Wyszegrad. Wokół niego toczy się, pokazane na przestrzeni wieków, życie lokalnej społeczności.

W 1961 r. twórczość pisarza uhonorowano Nagrodą Nobla. Uniwersytet Jagielloński nadał mu doktorat honoris causa.


Przeczytałam „Most na Drinie” przekrój przez epoko. W sumie zbiór opowiadań o miejscu z różnymi postaciami. Głównym bohaterem jest most, dookoła którego toczy się życie. Czytało się tak sobie. Niekiedy mnie opowiadanie porywało, a niekiedy szło jak po grudzie. Z tym, że częściej to drugie. Ja po prostu nie lubię opowiadań, takich oderwanych historii wolę jedną akcję, a nie takie rozdrabnianie. Bo niewątpliwie to jest kawałek dobrej literatury rodzajowej.

"Moonlight" Harold Pinter



Zdecydowałam się na przeczytanie dramatów Pintera, bo teatr to także moje wielkie hobby a i Pinter przede wszystkim jest dramaturgiem.
Przeczytałam trzy sztuki: "Party time", "Moonlight", "Ashes to ashes". Od pierwszych słów uderza charakterystyczny styl Pintera: dominują krótkie zdania, urywane wręcz, powtórzenia. Czytelnik ma wrażenie, że rozmówcy nie słuchają się uważnie, gdyż ciągle odbiegają od tematu. Pinter odrzuca tradycyjny podział sztuk na akty i sceny, co mi się podobało.
Chciałabym napisać coś o samej treści - ale trudno mi będzie. Treść wydaje się być całkowicie błaha ale podskórnie czułam, że Pinter pod przykrywką lekkich rozmów, przekazuje coś więcej. Niestety bardzo trudno było mi uchwycić to coś. Na pewno pomogło by tu obejrzenie inscenizacji i jeśli mi się taka możliwość trafi, na pewno to uczynię. Na razie jednak muszę dumać sama, bo i w sieci niewiele znalazłam.
"Party time" to jak sam tytuł wskazuje scenka rodzajowa w trakcie małej domowej imprezy. Goście rozmawiają na różnorakie błahe tematy - o nowym klubie tenisowym, plotkują o innych. Równocześnie niektórzy z gości jadąc na imprezę trafili na obławę i zamieszki na ulicy. Młoda dziewczyna - Dusty - szuka swojego brata, który nagle pojawia się drzwiach. Nie widzę powiązań, nie widzę przesłania.
"Moonlight" - małżeństwo wspomina przeszłe lata. Mąż, będący o krok od śmierci, wspomina o spotkaniu z dawną przyjaciółką rodziny, żona ze znajomym sprzed lat. Ich synowie (którzy z rodzicami nie mają kontaktu) również prowadzą rozmowę. Pozornie bez składu i chronologii. Przeczytajcie proszę i podzielcie się wrażeniami!
"Ashes to ashes" wreszcie to jedynie rozmowa małżeństwa - Rebecca opowiada mężowi o swoim byłym? aktualnym? brutalnym kochanku. Z urywanych zdań wyłania się postać bez skrupułów, nazywana führerem, która włada nad losem i życiem pracowników fabryki. Sztuka wywoływała we mnie zdecydowanie skojarzenia nazistwoskie ale nie jestem przekonana czy o takie autorowi chodziło.

Trudne to utwory, wymagające zadumy i przede wszystkim dobrej inscenizacji. Szalenie ciekawa jestem innych opinii!

B. Björnson 1903 - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza


Tytułowe radosne dziewczę ze słonecznego wzgórza to śliczna blondyneczka o imieniu Synnöwe. Książka Björnstjerna Björnsona to chwaląca układne życie opowieść o mieszkańcach dwóch norweskich wsi, ale można ją przypisać do każdej innej narodowości. Stylistyką przynosi na myśl twórczość Jana Kochanowskiego, podobnie wychwala zgodne życie na wsi, radość z tego co niesie życie, wiarę, pracę i miłość. Książka „Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza” to historia miłości tytułowego dziewczęcia i krnąbrnego Torbjörn’a. Napisana jest dość trudnym do „przetrawienia” językiem – zastanawiałam się ile trudu musiało kosztować to tłumacza (Franciszek Mirandola). Te wszystkie dziwne środki stylistyczne, archaizmy w stylu zwłóczyć (zwlekać), jeno, zrazu czy atoli. Pomijając kwestię, delikatnie mówiąc, śmieszności całej sytuacji należy dodać, że książka Björnsona to romantyczna historia miłości w tradycyjnej norweskiej rodzinie z bogactwem opisów przyrody. więcej TU

Lista Pikinini

Witam wszystkich serdecznie:)
Zgodnie z procedurą, zamieszczam tez moją listę Noblistów i ich dzieł, które przeczytałam:

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska
„Trylogia”, „Quo Vadis”, „W pustyni i w puszczy”, „Nowele”

1907 Rudyard Kipling, Wlk. Brytania
„Księga dżungli”

1909 Selma Lagerlöf, Szwecja
„Gosta Berling", „Legendy chrystusowe”, „Cudowna podróż”

1924 Władysław Reymont, Polska
“Chłopi”, “Ziemia obiecana”

1925 George Bernard Shaw, Irlandia
“Pigmalion”

1926 Grazia Deledda, Włochy
„Annalena Bilsini”

1928 Sigrid Undset, Norwegia
“Krystyna córka Lavransa", „Jenny”

1929 Thomas Mann, Niemcy
„Czarodziejska góra”, „Doktor Faustus”, „Wyznania hochsztaplera Feliksa Krulla", „Nowele”

1932 John Galsworthy, Wlk. Brytania
„Saga rodu Forsyte'ów”

1947 André Gide, Francja
„Lochy Watykanu”

1949 William Faulkner, USA
„Wściekłość i wrzask”

1951 Pär Lagerkvist, Szwecja
„Barabasz”, „Zło”

1954 Ernest Hemingway, USA
„Opowiadania”, „Stary człowiek i morze”, „Słońce też wschodzi”

1957 Albert Camus, Francja
„Dżuma”, „Obcy”, „Upadek”

1958 Boris Pasternak, Rosja
„Doktor Żywego”

1962 John Steinbeck, USA
„Grona gniewu”, „Myszy i ludzie”, „Na wschód od Edenu”

1969 Samuel Beckett, Irlandia
„Czekając na Godota”

1970 Aleksander Sołżenicyn, ZSRR
„Jeden dzień Iwana Denisowicza"

1972 Heinrich Böll, Niemcy
„Kobiety na tle krajobrazu z rzeką"

1980 Czesław Miłosz, Polska
„Poezje”, „Druga przestrzeń”, „Rodzinna Europa”

1981 Elias Canetti, Wlk. Brytania
„Auto da fe"

1982 Gabriel Garciá Márquez, Kolumbia
„Sto lat samotności”, „Kronika zapowiedzianej śmierci”, „Miłość w czasach zarazy”, „O miłości i innych demonach”, „Ślad twojej krwi na śniegu”, „Rzecz o mych smutnych dziwkach”, „Nie ma kto pisać do pułkownika”, „Na fałszywych papierach w Chile”, „Jesień patriarchy”
To jeden z moich ulubionych pisarzy więc większość jego książek czytałam po kilka razy, choć dwóch z tu wymienionych nie lubię.

1983 William Golding, Wlk. Brytania
„Władca much”, „Spadkobiercy”

1984 Jaroslav Seifert, Czechosłowacja
„Poezje wybrane”

1990 Octavio Paz, Meksyk
„Poezje wybrane”

1996 Wisława Szymborska, Polska
wiersze, „Nowe lektury nadobowiązkowe”

1999 Günter Grass, Niemcy
„Wiersze wybrane”

2002 Imre Kertész, Węgry
„Los utracony, „Kadysz za nienarodzone dziecko", „Fiasko”

2003 J.M. Coetzee, RPA
„Wiek żelaza”

2004 Elfriede Jelinek, Austria
„Pianistka”, „Wykluczeni”

2006 Orhan Pamuk, Turcja
„Śnieg”, „Nazywam się Czerwień”, „Nowe życie”, „Stambuł: Wspomnienia i miasto" (zapraszam do przeczytania recenzji na moim blogu)

2007 Doris Lessing, Wlk. Brytania
„Piąte dziecko”

Moje plany: poznać twórczość wszystkich szacownych Noblistów:)

30.07.2009

Luźna propozycja

Co sądzicie o pomyśle, żeby zrobić osobną kategorię/ etykietę: wykaz dzieł/ utworów każdego noblisty -będzie może łatwiej szukać po księgarniach i bibliotekach?

Jose Saramago - Miasto ślepców

Przeczytałam ją niedawno, więc przekopiuję swój wpis z mojego blogu, z jedną zmianą. Napisałam tam, że denerwowały mnie dwie rzeczy w czasie czytania. Ponieważ tutaj będą zaglądać osoby, które jeszcze tego nie czytały, nie zamieszczę tu informacji o tej drugiej rzeczy. Może nie zwrócicie na to uwagi, natomiast jeśli będziecie wiedzieć, o co chodzi, nie będziecie już mogli spokojnie czytać. ( Kto chce wiedzieć, o co chodzi -zapraszam na bloga na własną odpowiedzialność :) )

Miasto ślepców - Jose Saramago
Książka noblisty. Swoisty hit ostatnich miesięcy za sprawą ubiegłorocznej ekranizacji.
A ja mam problem z tą książką. Bo nie wiem, czy mi się podobała, czy nie.
Fabuła jest prosta - oto w mieście jakimkolwiek w kraju jakimkolwiek nagle bez przyczyny ślepnie człowiek. Wkrótce ślepota zamienia się w epidemię, każdy, kto miał styczność ze ślepym, po kilku godzinach również traci wzrok. Władze próbuja na początku jakoś z tym walczyć, więc pierwszą grupę ślepców izolują w budynku starego szpitala. Na początku wszystko układa się w porządku, zwłaszcza pierwszej grupie, w której jest lekarz okulista i jego żona, która z niewyjaśnionych przyczyn jest jedyna osoba, która widzi.
Problemy nabierają na sile, gdy jedna z kolejnych grup "przejmuje" władzę. Na czele tej grupy staje "król oddziału trzeciego" i posiadana przez siebie bronią terroryzuje pozostałych zmuszając ich do okropnych i poniżających czynów.
Nie zdradzę, co było dalej. Napiszę tylko o swoich odczuciach.
Dwie rzeczy denerwowały mnie bardzo. Pierwsza to brak zaznaczenia dialogów w sposób "tradycyjny", czyli myślnikami. Do tego jednak można po jakimś czasie się przyzwyczaić, a poza tym koleżanka moja J.W. wymyśliła, że to może specjalny zabieg, żebyśmy poczuli się trochę jak ślepi, nie mogąc się od razu zorientować, kto się odzywa.
(...)
Zamysł powieści to ukazanie kondycji człowieka i tego, jak zmienia się zachowanie człowieka w ekstremalnej sytuacji, jak szybko dokonuje się degrengolada. Zamysł, jak dla mnie jednak wtórny. Coś podobnego już było. Był to słynny stanfordzki eksperyment więzienny Philipa Zimbardo. Więcej informacji na jego temat tutaj. On też pokazywał, jak szybko ludzie tracą swoją tożsamość w zetknięciu z pewnym ekstremum i warunkami życia.
Jeśli jednak potraktować powieść jako swego rodzaju przypowieść o życiu w dzisiejszym skonsumpcjonizowanym świecie, to ... hmm, wesoło nie jest.
A co do ekranizacji, to książka jest napisana tak sugestywnym językiem, a i moja wyobraźnia działa bez zarzutu, nie chcę tego oglądać, nie potrzebna mi wizualizacja.

zbrodnia frywolności czyli pierwszy "Nobel" ze stosu przeczytany!


Nie czytałam nigdy Saul’a Bellow’a! Pierwsze moje wrażenie jest takie, że proza Bellow’a przypomina mi styl F. S. Fitzgerald’a, a to chyba dobre porównanie, dzięki temu Bellow zdobył moją sympatię. Rzeczywista ...
Tytuł: Rzeczywista
Ilość stron: 78
Wydawca: ZYSK I S-KA

Nob-Lista



Jako, że lista Noblistów, których przeczytałam jest już znana, teraz stosik tych, których jeszcze nie czytałam. Starałam się znaleźć "coś" z początku listy, ciężkie to zadanie przyznaję, ale będę szukać dalej. Taki pierwszy stosik, sumiennie tworzony w bibliotece składa się z:





Saul Bellow "Rzeczywista"
John Steinbeck "Tortilla Flat" (czytałam "Na wschód od Edenu" a jako, że John wzbudza we mnie sypmatię, sięgnęłam po kolejną jego książkę)
Isaac Bashevis Singer "Sztukmistrz z Lublina"
B. M. Bjornson "Dziewczę se Słonecznego Wzgoórza"
Toni Morrison "Miłość"
Hermann Hesse " Gra szklanych paciorków"
Sigrid Undset " Krzak gorejący"

Moja lista noblistów

Bardzo się cieszę, że powstało takie wyzwanie, gdyż może wreszcie poświęcę moją uwagę pisarzom, którym obiecuję to już od nie wiadomo jak dawna i (jak zwykle) słowa nie dotrzymuję :(
Do tej pory miałam kontakt z następującymi laureatami literackiej nagrody Nobla:

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska - jak się tak dłużej zastanowię, to dochodzę do (smutnego) wniosku, że do końca przeczytałam tylko parę nowel w szkole oraz, już później z własnej i nieprzymuszonej woli, "Quo vadis". "W pustyni i w puszczy" nie zmęczyłam a po przeczytaniu 5 stron "Potopu" zasnęłam (pamiętam to do dziś) i do książki już nie wróciłam.

1912 Gerhart Hauptmann, Niemcy - "Vor Sonnenaufgang", "Der Biberpelz", "Dróżnik Thiel"

1924 Władysław Reymont, Polska - dwie pierwsze części "Chłopów"

1929 Thomas Mann, Niemcy - "Tonio Kröger", "Buddenbrookowie", "Der Tod in Venedig", jestem w trakcie "Doktora Faustusa"

1946 Hermann Hesse, Szwajcaria - "Der Steppenwolf"

1954 Ernest Hemingway, USA - "Stary człowiek i morze"

1957 Albert Camus, Francja - "Dżuma" (niestety nie do końca)

1972 Heinrich Böll, Niemcy - "Billard o w pół do dziesiątej", "Das Brot der frühen Jahre", "Utracona cześć Katarzyny Blum" - mój ukochany pisarz niemiecki

1980 Czesław Miłosz, Polska - aż wstyd przyznać, ale czytałam zaledwie parę wierszy w liceum i nawet nie potrafiłabym wymienić ich tytułów ...

1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia - "Sto lat samotności" - jedno z moich większych czytelniczych rozczarowań. Sięgnęłam po tę pozycję ze względu na realizm magiczny ale niestety chyba trochę inaczej go sobie wyobrażałam, za mało magii miała w sobie ta książka jak dla mnie :(

1993 Toni Morrison, USA - "Miłość"

1996 Wisława Szymborska, Polska - parę wierszy w liceum. Nie ciągnie mnie do jej twórczości. Szanuję ale się nie zachwycam.

1999 Günter Grass, Niemcy - "Blaszany bębenek", "Kot i mysz", "Szczurzyca" - mój drugi ukochany pisarz niemiecki

2004 Elfriede Jelinek, Austria - "Pianistka" - powiem tylko jedno: wbija w fotel, "Was geschah nachdem Nora ihren Mann verlassen hatte oder Stützen der Gesellschaft"

2006 Orhan Pamuk, Turcja - jestem w trakcie "Śniegu"

2007 Doris Lessing, Wlk. Brytania - "Piąte dziecko" - koszmar. Zaczęłam chyba od złej pozycji, bo po jej lekturze mam mocny uraz do twórczości tej pani

Lista nie jest imponująca, tym bardziej jeśli weźmie się pod uwagę, że 3/4 z wymienionych pozycji to moje lektury ze szkoły i studiów.

Planów czytelniczych robić nie będę, bo jak przyjdzie co do czego, to i tak wezmę się za co innego. Mam na półce kilku noblistów, np. "Ziemię obiecaną" Reymonta (jako rodowitej łodziance wypadałoby mi wreszcie się z nią zapoznać), "Miłość w czasach zarazy" Marqueza, "Psie lata" Grassa, "Grę szklanych paciorków" Hesse'go, "Krainę śniegu" Kawabaty, sporo Heinricha Bölla...
Na pewno sięgnę po tego ostatniego, bo to mój ukochany pisarz, może nawet odświeżę sobie "Chleb najwcześniejszych lat", który czytałam 2 lata temu w oryginale.
Przemyślę sprawę Grassa, bo do znajomości całej trylogii gdańskiej brakują mi właśnie tylko stojące na półce "Psie lata".
Na pewno przeczytam też "Krainę śniegu" Kawabaty oraz skończę czytanego teraz Pamuka i Manna.
Chciałabym bardzo przeczytać jeszcze coś z twórczości Elfriede Jelinek.
Ciągnie mnie do Bunina, Sołżenicyna (podobno "Oddział chorych na raka" jest wart uwagi), "Władcy much" Goldinga, Kenzaburo Oe oraz do Amerykanów, szczególnie do Faulknera i Steinbecka.

Co z tego wyjdzie, czas pokaże.


To teraz ja :)

Imponująca moja lista nie jest na pewno. Ale po kolei, na mojej liście kursywą zaznaczam te książki, które mam na półce i które są przeczytane w połowie albo w kawałku i z różnych przyczyn przerwane.

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska (Krzyżacy, W pustyni i w puszczy, Quo Vadis, Janko Muzykant, Latarnik, Bartek Zwycięzca, Orso, Sachem, Trylogia nie do końca - muszę powtórzyć)

1907 Rudyard Kipling, Wlk. Brytania ( Takie sobie bajeczki)

1921 Anatole France, Francja (Bogowie łakną krwi)

1928 Sigrid Undset, Norwegia (Krystyna, córka Lawransa)

1949 William Faulkner (Absalomie, Absalomie)

1954 Ernest Hemingway, USA (Stary człowiek i morze)

1957 Albert Camus, Francja (Dżuma)

1958 Boris Pasternak, Rosja (Doktor Żiwago)

1962 John Steinbeck, USA (Na wschód od Edenu)

1965 Michaił Szołochow, ZSRR (Los człowieka)

1969 Samuel Beckett, Irlandia (Czekając na Godota)

1970 Aleksander Sołżenicyn, ZSRR (Oddział chorych na raka)

1980 Czesław Miłosz, Polska (Zniewolony umysł, wiersze)

1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia (Sto lat samotności, Miłość w czasach zarazy)

1996 Wisława Szymborska, Polska (wiersze)

1998 José Saramago, Portugalia (Miasto ślepców)

Mój plan? Po pierwsze przeczytać te zaznaczone, czyli je dokończyć.

Po drugie - poznać kobiety Noblistki, zwłaszcza Toni Morrison i Doris Lessing.

Po trzecie - listę rozbudowywać wzdłuż i wszerz.

Całe szczęście, że projekt nie ma ograniczeń czasowych :)

Nobliści według Katji

Uważam, że "13" to moja szczęśliwa liczba, w końcu urodziłam się 13-go stycznia i co roku świętuję moje największe święto w tym właśnie dniu. Z listy noblistów znam też 13 nazwisk - nie jest to wiele, ale potraktowałam niniejsze wyzwanie za wspaniałą okazję do nadrobienia zaległości w tej materii. Nie będę publikować całej listy, wymienię tylko tych, z którymi miałam już przyjemność czytelniczego obcowania:-)

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska("Krzyżacy", "W pustyni i w puszczy", "Quo vadis", "Pan Wołodyjowski", "Potop", "Ogniem i mieczem", "Rodzina Połanieckich", "Latarnik", "Szkice węglem", inne nowele )
1909 Selma Lagerlöf, Szwecja ("Cudowna podróż")
1912 Gerhart Hauptmann, Niemcy ("Die Weber")
1924 Władysław Reymont, Polska("Chłopi")
1928 Sigrid Undset, Norwegia("Krystyna córka Lavransa")
1929 Thomas Mann, Niemcy ("Der Tod in Wenedig")
1954 Ernest Hemingway, USA("Stary człowiek i morze", "Komu bije dzwon"
1957 Albert Camus, Francja ("Dżuma")
1972 Heinrich Böll, Niemcy ("Ansichten eines Clowns")
1980 Czesław Miłosz, Polska( poezje)
1996 Wisława Szymborska, Polska(wiersze)
1999 Günter Grass, Niemcy ("Blechtrommel", "Das Treffen in Telgte")
2007 Doris Lessing, Wlk. Brytania ("Lato przed zmierzchem")

A planów nie tworzę - zdaję się na Wasze podpowiedzi i recenzje oraz zasoby pobliskiej biblioteki. Wszystkich uczestników serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości w realizacji naszego przedsięwzięcia:-)

Moja lista

Dołączam jak najbardziej ponieważ od dłuższego czasu mam zamiar podczytywać Noblistów, a skoro pojawia się ku temu okazja nie widzę żadnych przeciwskazań. Ponieważ wszyscy zamieszczają podsumowanie swoich wcześniejszych zmagań z Noblistami, czynię to i ja, znam już trochę tych zaznaczonych na czerwono:

1901 Sully Prudhomme, Francja
1902, Theodor Mommsen, Niemcy
1903 Bjornstherne Bjornson, Norwegia
1904 Frédéric Mistral, Francja
José Echegaray, Hiszpania
1905 Henryk Sienkiewicz, Polska (trylogia, W pustyni i w puszczy, Krzyzacy, Quo vadis, nowele)
1906 Giosuè Carducci, Włochy
1907 Rudyard Kipling, Wlk. Brytania (Księga dżungli)
1908 Rudolf Eucken, Niemcy
1909 Selma Lagerlöf, Szwecja
1910 Paul Heyse, Niemcy

1911 Maurice Maeterlinck, Belgia
1912 Gerhart Hauptmann, Niemcy
1913 Rabindranath Tagore, Indie
1914 ------
1915 Romain Rolland, Francja
1916 Verber von Heidenstam, Szwecja
1917 Karl Gjellerup, Dania
Henrik Pontoppidan, Dania
1918 ------
1919 Carl Spitteler, Szwajcaria
1920 Knut Hamsun, Norwegia

1921 Anatole France, Francja
1922 Jacinto Benavente, Hiszpania
1923 William Butler Yeats, Irlandia
1924 Władysław Reymont, Polska (Chłopi)
1925 George Bernard Shaw, Irlandia
1926 Grazia Deledda, Włochy
1927 Henri Bergson, Francja
1928 Sigrid Undset, Norwegia (Krystyna, córka Lavransa)
1929 Thomas Mann, Niemcy (Czerodziejska góra)

1930 Sinclair Lewis, USA

1931 Erik Axel Karlfeldt, Szwecja
1932 John Galsworthy, Wlk. Brytania
1933 Iwan Bunin, ZSRR
1934 Luigi Pirandello, Włochy
1935 -----
1936 Eugene O'Neill, USA
1937 Roger Marin du Gard, Francja
1938 Pearl S. Buck, USA
1939 Frans Eemil Sillanpää, Finlandia
1940 -----

1941 -----
1942 -----
1943 -----
1944 Johannes Vilhem Jensen, Dania
1945 Gabriela Mistral, Chile
1946 Hermann Hesse, Szwajcaria
1947 André Gide, Francja
1948 Thomas Stearns Eliot, Wlk. Brytania
1949 William Faulkner, USA
1950 Bertrand Russell, Wlk. Brytania (pojedyncze eseje)

1951 Pär Lagerkvist, Szwecja
1952 Francois Mauriac, Francja
1953 Winston Churchill, Wlk. Brytania
1954 Ernest Hemingway, USA (Słońce też wschodzi, Stary człowiek i morze)
1955 Halldór Laxness, Islandia
1956 Juan Ramón Jiménez, Hiszpania
1957 Albert Camus, Francja (Dżuma)
1958 Boris Pasternak, Rosja (Doktor Żywago)

1959 Salvatore Quasimodo, Włochy
1960 Saint-John Perse, Francja

1961 Ivo Andrić, Jugosławia
1962 John Steinbeck, USA (Na wschód od Edenu)
1963 Giorgos Seferis, Grecja
1964 Jean-Paul Sartre, Francja
1965 Michaił Szołochow, ZSRR
1966 Samuel Josef Agnon, Izrael
Nelly Sachs, Szwecja
1967 Miguel Ángel Asturias, Gwatemala
1968 Yasunari Kawabata, Japonia
1969 Samuel Beckett, Irlandia
1970 Aleksander Sołżenicyn, ZSRR

1971 Pablo Neruda, Chile
1972 Heinrich Böll, Niemcy (Zwierzenia klowna)
1973 Patrick White, Australia
1974 Eyvin Johnson, Szwecja
Harry Martinson, Szwecja
1975 Eugenio Montale, Włochy
1976 Saul Bellow, USA
1977 Vicente Aleixandre, Hiszpania
1978 Isaak Bashevis Singer Polska/USA (Sztukmistrz z Lublina, Spuścizna)
1979 Odysseas Elytis, Grecja
1980 Czesław Miłosz (Polska poezje, Dolina Issy czeka na półce)

1981 Elias Canetti, Wlk. Brytania
1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia (Sto lat samotności, Kronika zapowiedzianej śmierci, Miłość w czasach zarazy, O miłości i innych demonach)
1983 William Golding, Wlk. Brytania
1984 Jaroslav Seifert, Czechosłowacja
1985 Claude Simon, Francja
1986 Wole Soyinka, Nigeria (próbowałam przeczytać Interpretatorów, poddałam się)
1987 Joseph Brodsky, USA
1988 Nagib Mahfuz, Egipt
1989 Camilo José Cela, Hiszpania
1990 Octavio Paz, Meksyk

1991 Nadine Gordimer, RPA
1992 Derek Walcott, St. Lucia
1993 Toni Morrison, USA
1994 Kenzaburo Oe, Japonia
1995 Seamus Heaney, Irlandia
1996 Wisława Szymborska, Polska (wiersze)
1997 Dario Fo, Włochy
1998 José Saramago, Portugalia
1999 Günter Grass, Niemcy (Blaszany bębenek)
2000 Gao Xingjian, Francja

2001 V.S. Naipaul, Trynidad i Tobago
2002 Imre Kertész, Węgry
2003 J.M. Coetzee, RPA (Hańba)
2004 Elfriede Jelinek, Austria (Pianistka)

2005 Harold Pinter, Wlk. Brytania
2006 Orhan Pamuk, Turcja (Nazywam się Czerwień)
2007 Doris Lessing, Wlk. Brytania (Piąte dziecko, Pamiętnik przetrwania)

2008 Jean-Marie G. le Clézio, Francja (Urania, Onitsza)

22 to zdecydowanie mało, chciałabym przeczytać coś Toni Morrison, od dawna się zabieram za nią, Iwana Bunina i Sołżnicyna jeśli chodzi o literaturę rosyjską i zdecydowanie muszę zapoznać się z resztą utworów Doris Lessing, bardzo mi się jej twórczość podoba. A tak naprawdę przydałoby się poznać o wiele więcej książek i co wyzwanie tym bardziej się o tym przekonuję.

Ze zdziwieniem stwierdzam też, że młodociane czasy "biblioteczne" były bardziej obfite w wartościowe książki niż czasy w których je sama kupowałam.

...ale jestem...

Dziś spędziałam dwie godziny w bibliotece szukając noblistów :-) nie powiem zajęcie przyjemne :-))) Uzbierał mi się, z tego przyjemnego zajęcia, całkiem spory stosik, niestety mam problemy z załadowaniem zdjęcia stosiku do komputera, ale obiecuję poprawę :-)
Na początek dwie pozycje z Noblem, które czytałam już jakiś czas temu, może komuś pomogą w wyborze? :-)

takiej fascynacji Afryką nie czytałam od czasu "Hebana" Kapuścińskiego. Czytając Onitszę miałam to samo uczucie...koniecznie odwiedzić ten kraj! Czasy kolonii afrykańskiej, wojny i znalezienia się w tym wszystkim Clezio przedstawia oczami dziecka. To rozdarcie jakie odczuwa Fintan, już w trakcie podróży do Afryki, przeraża jego samego. Fintan początkowo strasznie przeciwny i nienawidzący "tego mężczyzny" jak nazywa swojego ojca i miejsca, do którego się udaje odkrywa w sobie ogromne uczucie do Onitszy i Afryki. Do ludzi i krajobrazów jakie tam zastaje. Początkowo obawiający tej zmiany, teraz zostaje rozdraty pomiędzy dwoma światami, pomiędzy miłością do matki i mężczyzny, którego ona kocha, a światem dziecka, w którym sie dotychczas wychowywał. Czytając Onitszę czytamy jakby dwie równoległe historie ojca i syna. Każdy z nich szuka swojej tajemnicy- ojciec historii ludu Meroe i istnienia wyroczni Aro Czuku, a syn - miłości do ojca i obcego jemu miejsca, które porównuje w pisanej przez siebie książce do podróży rzeką. Jednak Fintan stara się odkryć piękno kraju do którego podąża już na statku- zachwyca się "horyzontem tak odległym, że spojrzenie nie ma się na czym zatrzymać" i widocznym "zielonym promieniem", który zdaje sie jemu głosem babki nawołującej do powrotu. Afryka, jakiej nie chciał znać daje sie jemu poznac jako świat pełen wspaniałych ludzi, tubylców, wspaniałego otoczenia. Fascynuje go bieganie na boso, poznawanie zwierząt, rozmowa z wężem, wnika w otoczenie, poznaje wspaniałych przyjaciół. Jednocześnie odradza sie w nim miłośc do ojca i zrozumienie dla decyzji matki. Zaczyna domyślać się czego poszukuje tak naprawdę ojciec. Kiedy w pełni zaakceptował jużz Onitszę, kiedy ją pokochał zmuszony jest zapomnieć o niej i wyjechać.Zapomnieć o przyzwyczajeniach, które tak szybko jego pochłonęły, o przyjaciołach i zostawić ich w rękach wojny i kolonistów. Fintana wspomnienia z Afryki męczą w dorosłyum życiu. Będąc już dorosłym mężczyzną, ze zdawało by się ułożonym życiem, ciągle nie może pogodzić się z losem Onitszy i tym, że ją zostawił. Książka jest walką dwoch światów- rosądku i miłości. Clezio w mnogości opisów przedstawia nam Afrykę jakbyśmy tam byli. Czytając Jego opis upału "witającego" dzień ma się wrażenie, że sami ten upał odczuwamyy. Każda z postaci jest tak wyraziście przedstawiona przez autora, że zdaje się być żywą, znaną nam wraz ze swoją historią. Nie męczą długie opisy przyrody bo pisane są ze zwinną lekkością. Są samą przyjemnością i słodycza tej ksiązki. A rozdarcie, którego ogień płonie w seru Fintana jest znane nam wszystkim. Całe życie każdy z nas musi podejmowac decyzje, które wydawać się mogą jemu błędne lub błednymi się stać, ale życie jest dzięki takim zmianom ciekawsze i pełniejsze.
Dziś pewnie napisałabym inaczej ale nie chcę nic zmieniać, chcę aby tak zostało, tak jak odbierałam ją wtedy, kiedy czytałam pierwszy raz :-)

Kolejna pozycja znalazła się już na moim blogu ale pozwolę sobie wrzucić dla (ewentualnych) zainteresowanych.


Róża Burger córka Lionela, obrońcy czarnych, człowieka walczącego z podziałem świata na białych i kolorowych, po śmierci rodziców zostaje uznana przez otoczenie za naturalnego następcę swoich rodziców w walce z apartheidem. Tracąc rodziców Róża jest jeszcze dzieckiem, nad którym opiekę sprawują czasem przypadkowi ludzie, dla których zdaje się ona być ciężarem. Nie do końca gotowa wziąć to na siebie dziewczyna, zmuszona do samodzielnego życia i sprzedaży domu rodzinnego gubi się w świecie walk o równouprawnienie. Wychowana w rodzinie, w której rodzice walczą o równe prawa dla białych i kolorowych nie może zrozumieć dlaczego czarne dzieci nie chodzą z nią razem do szkoły, dlaczego nie może razem z nimi iść na basen, dlaczego przyjaźń z czarnymi może stać się przyczyną kłopotów. Ten swoisty podział kulturowy i ustawowy ras jest dla niej źródłem niepowodzeń w życiu osobistym, później także przyczynia się do utraty pracy i przyjaciół.
Dalej TU



Moja lista

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska “Rodzina Połanieckich”
1929 Thomas Mann, Niemcy “ Buddenbrookowie
1957 Albert Camus, Francja “Upadek”

1961 Ivo Andrić, Jugosławia “Most na Drinie”
1970 Aleksander Sołżenicyn, ZSRR “Jeden dzień Iwana Denisowicza” a jak się uda to I “Archipelag GUŁAG”
1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia “Sto lat samotności”
1983 William Golding, Wlk. Brytania “Władca much”
prawie wszystko(bez jednego tytułu) mam w domu więc nie będzie problemu pozostaje brać i czytać :)

29.07.2009

Joanna poznaje Noblistów

Wpadam w kompleksy, gdy widzę Wasze dokonania czytelnicze pośród Noblistów... Ale kierując się mottem życiowym, które wyczytałam ostatnio na odrapanym murze - "Słowo problem zamień na wyzwanie" - zabieram się do pracy. Dobrze, że praca ta jest bezterminowa, przynajmniej nie będę czuła AŻ tak uciążliwych wyrzutów sumienia!

Moje dotychczasowe znajomości:

1. Henryk Siekiewicz -"Szkice węglem", "Janko muzykant", "Latarnik", "Potop", "Quo vadis", "Krzyżacy", "W pustyni i puszczy";

2. Władysław Reymont - "Chłopi";

3. Thomas Mann - "Czarodziejska góra";

4. Ernest Hemingway - "Stary człowiek i morze",

5. Albert Camus - "Mit Syzyfa", "Dżuma";

6. Isaac Bashevis Singer - "Dwór";

7. Czesław Miłosz - wybór wierszy;

8. Gabriel Garciá Márquez - "Sto lat samotności" (czeka już na półce do czytania)

9. Wisława Szymborska - wybór wierszy;

10. Doris Lessing - "Szczelina" (również czeka na półce do czytania).

Mam ambitne plany dotrzeć do większości Noblistów, w te wakacje z całą pewnością po kilku sięgnę.

Powodzenia życzę Wam i sobie również!

I gratuluję wyśmienitego pomysłu!

Moja lista lektur

-Doris Lessing "Trawa śpiewa"
- Doris Lessing "Szczelina"
-Orhan Pamuk "Nazywam się czerwień"
-Orhan Pamuk "Dom ciszy"
-J.M Coetzze "Wiek żelaza" ( "Hańbę" już czytałam)
-Imre Kertész"Los utracony"
-Günter Grass "Blaszany bębenek"
-Nagib Mahfuz "Rozmowy nad Nilem"
-Wiliam Golding "Władca much"
-Gabriel Garca Marguez "Sto lat samotności"
-Elias Canetti "Głos Marakeszu"
-Czesław Miłosz "Dolina Issy"
-Aleksander Sołżenicyn "Odział chorych na raka"
-Albert Camus "Dżuma"
-Ernest Hemingway "Komu bije dzwon"

zabieram się teraz za kompletowanie książeczek:) Pozdrawiam Was:)

Pokój nr 19, Doris Lessing


Wybrałam ten mały tomik, aby dowiedzieć się czy warto rzucać się na większe formy, które wyszły spod pióra Noblistki 2007. Książka wydana w Polsce w 1966 roku zawiera trzy opowiadania, które zostały wybrane ze zbioru pt: "A Man and Two Women". Oprócz tytułowego opowiadania (ostatniego w tym zbiorku) są w niej jeszcze: "Opowieść o dwóch psach" i "Zapiski do historii choroby".
Już po przeczytaniu opowiadania o dwóch psach, których pierwotny instynkt okazał się silniejszy od tresury wiedziałam, że słowa autorki skrywają więcej niż tylko wierzchnią warstwę znaczeń. I oczywiście zapragnęłam czytać dalej, szybciej, więcej. Drugie opowiadanie to historia Maureen - ślicznotki z prowincji, która pragnie od życia więcej niż dostają dziewczyny z okolicy. I mimo, że dostaje to, czego chciała, wie, że przegrała. Opowiadanie tytułowe - prawdziwy majstersztyk - to znów studium uczuć kobiety, historia depresji, startu z przegranej pozycji. I chociaż nie identyfikuję się z żadną z bohaterek tych opowiadań, głęboko czuję, że winna im jestem szacunek, bo każda walczyła o to by pozostać sobą.

Moja lista - karolina.ja

1901 Sully Prudhomme, Francja
1902, Theodor Mommsen, Niemcy
1903 Bjornstherne Bjornson, Norwegia
1904 Frédéric Mistral, Francja
José Echegaray, Hiszpania
1905 Henryk Sienkiewicz, Polsa (Bez dogmatu, Jamioł, Janko Muzykant,Krzyżacy, Latarnik, Ogniem i mieczem, Organista z Ponikiły, Pan Wołodyjowski, Potop, Sachem, Szkice węglem, W pustyni i w puszczy, Wspomnienie z Maripozy)
1906 Giosuè Carducci, Włochy
1907 Rudyard Kipling, Wlk. Brytania
1908 Rudolf Eucken, Niemcy
1909 Selma Lagerlöf, Szwecja
1910 Paul Heyse, Niemcy
1911 Maurice Maeterlinck, Belgia (Ślepcy)
1912 Gerhart Hauptmann, Niemcy
1913 Rabindranath Tagore, Indie
1914 ------
1915 Romain Rolland, Francja
1916 Verber von Heidenstam, Szwecja
1917 Karl Gjellerup, Dania
Henrik Pontoppidan, Dania
1918 ------
1919 Carl Spitteler, Szwajcaria
1920 Knut Hamsun, Norwegia (Głód)
1921 Anatole France, Francja
1922 Jacinto Benavente, Hiszpania
1923 William Butler Yeats, Irlandia
1924 Władysław Reymont, Polska
1925 George Bernard Shaw, Irlandia (Pigmalion)
1926 Grazia Deledda, Włochy
1927 Henri Bergson, Francja
1928 Sigrid Undset, Norwegia
1929 Thomas Mann, Niemcy
1930 Sinclair Lewis, USA
1931 Erik Axel Karlfeldt, Szwecja
1932 John Galsworthy, Wlk. Brytania (właśnie kończę trzeci tom Sagi Rodu Forsythe'ów)
1933 Iwan Bunin, ZSRR
1934 Luigi Pirandello, Włochy
1935 -----
1936 Eugene O'Neill, USA
1937 Roger Marin du Gard, Francja
1938 Pearl S. Buck, USA
1939 Frans Eemil Sillanpää, Finlandia
1940 -----
1941 -----
1942 -----
1943 -----
1944 Johannes Vilhem Jensen, Dania
1945 Gabriela Mistral, Chile
1946 Hermann Hesse, Szwajcaria
1947 André Gide, Francja
1948 Thomas Stearns Eliot, Wlk. Brytania (Ziemia jałowa)
1949 William Faulkner, USA
1950 Bertrand Russel, Wlk. Brytania
1951 Pär Lagerkvist, Szwecja
1952 Francois Mauriac, Francja
1953 Winston Churchill, Wlk. Brytania
1954 Ernest Hemingway, USA (Stary człowiek i morze)
1955 Halldór Laxness, Islandia
1956 Juan Ramón Jiménez, Hiszpania
1957 Albert Camus, Francja (Dżuma)
1958 Boris Pasternak, Rosja (Doktor Żywago)
1959 Salvatore Quasimodo, Włochy
1960 Saint-John Perse, Francja
1961 Ivo Andrić, Jugosławia
1962 John Steinbeck, USA
1963 Giorgos Seferis, Grecja
1964 Jean-Paul Sartre, Francja (Mdłości)
1965 Michaił Szołochow, ZSRR
1966 Samuel Josef Agnon, Izrael
Nelly Sachs, Szwecja
1967 Miguel Ángel Asturias, Gwatemala
1968 Yasunari Kawabata, Japonia
1969 Samuel Beckett, Irlandia
1970 Aleksander Sołżenicyn, ZSRR
1971 Pablo Neruda, Chile
1972 Heinrich Böll, Niemcy
1973 Patrick White, Australia
1974 Eyvin Johnson, Szwecja
Harry Martinson, Szwecja
1975 Eugenio Montale, Włochy
1976 Saul Bellow, USA
1977 Vicente Aleixandre, Hiszpania
1978 Isaak Bashevis Singer Polska/USA
1979 Odysseas Elytis, Grecja
1980 Czesław Miłosz, Polska
1981 Elias Canetti, Wlk. Brytania
1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia (Miłość w czasach zarazy)
1983 William Golding, Wlk. Brytania
1984 Jaroslav Seifert, Czechosłowacja
1985 Claude Simon, Francja
1986 Wole Soyinka, Nigeria
1987 Joseph Brodsky, USA
1988 Nagib Mahfuz, Egipt
1989 Camilo José Cela, Hiszpania
1990 Octavio Paz, Meksyk
1991 Nadine Gordimer, RPA
1992 Derek Walcott, St. Lucia
1993 Toni Morrison, USA
1994 Kenzaburo Oe, Japonia
1995 Seamus Heaney, Irlandia
1996 Wisława Szymborska, Polska
1997 Dario Fo, Włochy
1998 José Saramago, Portugalia
1999 Günter Grass, Niemcy
2000 Gao Xingjian, Francja
2001 V.S. Naipaul, Trynidad i Tobago
2002 Imre Kertész, Węgry
2003 J.M. Coetzee, RPA
2004 Elfriede Jelinek, Austria
2005 Harold Pinter, Wlk. Brytania
2006 Orhan Pamuk, Turcja
2007 Doris Lessing, Wlk. Brytania
2008 Jean-Marie G. le Clézio, Francja
11 osób - niezbyt dużo. Cele? Jeden, bardzo ogólny - po prostu poznać więcej noblistów.
Witam wszystkich!
I ja chciałabym przyłączyć się z moją prywatna listą "znajomych" noblistów.

Do tej pory udało mi się poznać twórczość następujących noblistów:
* Henryk Sienkiewicz (Potop, Quo vadis, nowele, Krzyżacy)
* Władysław Reymont (Chłopi)
* Andre Gide (Lochy Watykanu, Fałszerze)
* Francois Mauriac (Kłębowisko żmij)
* Ernest Hemingway (Stary człowiek i morze)
* Albert Camus (Dżuma)
* Ivo Andrić (Most na Drinie)
* Jean-Paul Sartre (opowiadania, m.in. Mur)
* Yasunari Kawabata (Tysiąc żurawi, Spiące piękności)
* Aleksander Sołżenicyn (Jeden dzień Iwana Denisowicza, Archipelag Gułag)
* Isaak Bashevis singer (Miłość i wygnanie)
* Czesław Miłosz (poezje)
* Gabriel Garcia Marquez (Sto lat samotności, Miłość w czasach zarazy)
* Wiliam Golding (Władca much)
* Wisława Szymborska (poezje)
* J.M. Coetze (Hańba)
* Elfriede Jelinek (Amatorki)
* Samuel Beckett (Czekając na Godota)
Wychodzi na to, że "zatopiłam" 18 nazwisk. Są jeszcze autorzy w kategorii "trafione". Z różnych względów nie udało mi się skonczyć ksiażek - więc po namyśle jednak nie wliczam na razie.

Z przeczytanych książek polecam zdecydowanie: Most na Drinie, Lochy Watykanu, dla zainteresowanych historia najnowszą - Archipelag Gułag.
Lubię literackie podróże po Azji, ale wymienione książki Kawabaty jakoś nie zrobiły na mnie wrażenia.
Jeśli chodzi o Hańbę - kompletnie nie rozumiem motywów postępowania bohaterów, a może nie potrafię przyjąć ich punktu widzenia do wiadomości. Nie zgadzam się i już. Książka mnie zdenerwowała ;) Absolutnie nie polecam ;)

Dużo wieczorków z noblistami przede mną ... Ale jakże przyjemnych ...

Ernest Hemigway - Stary człowiek i morze

Jest to notka wygrzebana w archiwum sprzed dwóch lat, kiedy tę pozycję omawiałam na lekcjach w szkole. Krótko i na temat może teraz bym się bardziej rozpisała i inaczej ją czytała, nie mniej jednak moje pierwsze wrażenia są takie:

Kolejna lektura i kolejna nuda. Niewiele z tej historii zrozumiałam. Jednak poznałam wartość starego człowieka i jego cel. To mój sukces. Jest to krótka, choć trudna powieść. Wywołuje głębokie współczucie i żal. Ale do czasu walki starego z wielorybami. To jest już mniej ciekawe, nie liczcie na jakąś akcję trzymającą w napięciu. Przygoda i tyle. Ale przez to, że jest to cienka książeczka to szybko ma się ją za sobą.
Opis:
Chciałem, żeby to był prawdziwy stary człowiek, prawdziwy chłopiec, prawdziwa ryba I prawdziwy rekin. Jeżeli mi się to udało, jeśli są prawdziwi, oznacza to bardzo wiele. Najtrudniej jest stworzyć coś naprawdę prawdziwego, może nawet prawdziwszego od prawdy.

Elfriede Jelinek - Pianistka

Sięgnęłam, bo opis przedstawiał książkę nawet ciekawie. Nigdy nie przypuszczałam, że lektura będzie takim przeżyciem, jakiego jeszcze nigdy nie zaznałam. Jest dość mocna i wstrząsająca. Początkowo była niezrozumiała i niejasna, zanim nie pojęło się stylu pisania Jelinek, które jest dość metaforyczne i może sprawiać problemy wzrokowcom. To trzeba się zagłębić, by zrozumieć. Choć przy niektórych opisach aż się czasem nie chciało. Tu miło dreszczyki, akapit dalej dreszcze grozy, a później mdłości. Chyba wszystkie uczucia jakie można u człowieka wzbudzić, tu się znalazły. Tu autorka zmusza do wyobraźni, porównań, które są brutalne, amoralne, sadystyczne, podniecające, bolesne, obrzydliwe, wylgarne, ale też miłosne i pełne marzeń. A stwierdzając jednym słowem: niewyżyte. Myślę,że ta nagroda Nobla trafiła we właściwe ręcę, głównie nagradzając jej niepowtarzalny styl pisarski. Książka tylko dla starszych i dojrzałych. Aż sama się dziwię, że ja to przeżyłam...
Opis:
Erika, trzydziestoparoletnia niespełniona artystka, mieszka z demoniczną matką, od której jest uzależniona psychicznie. Wychowana bez ojca, w izolacji od męskiego towarzystwa kobieta nie radzi sobie z własną seksualnością. Czy młody mężczyzna, który pojawi się w jej życiu, przerwie destrukcyjny związek matki i córki? Używając prowokujących konstrukcji językowych, autorka szarga takie świętości jak rodzina i matczyna miłość oraz podważa mity uduchowionego artysty i pięknego, kulturalnego Wiednia. Pianistka (1983), jedyna książka Jelinek o cechach autobiograficznych, została dotychczas przetłumaczona na ponad 20 języków, osiągając łączny nakład trzystu czterdziestu tysięcy egzemplarzy.

Władca much - William Golding

Dziecko i dzieciństwo to powszechnie rozpoznawany symbol niewinności, czystości. Dziewicza, nieskażona cywilizacją i niezamieszkana przez nikogo wyspa przywodzi na myśl raj (vide arturiański Avalon czy „Utopia” Thomasa More’a). William Golding we „Władcy much” wywrócił jednak te symbole do góry nogami i powstało niezwykłe, zapadające w pamięć dzieło.

Grupa brytyjskich chłopców zostaje ewakuowana z powodu zagrożenia wybuchem bomby atomowej, ale samolot się rozbija i dzieci trafiają na bezludną wyspę. Są zdane tylko na siebie i tworzą mini-państwo – wybierają przywódcę, dzielą się obowiązkami. Szybko jednak okazuje się, że coś, co mogłoby się wydawać świetną zabawą w rozbitków, zmienia się w koszmar. „Władcę much” przez pierwszych kilka rozdziałów czyta się jak powieść przygodową, ale niedługo po rozpoczęciu lektury wraz z każdą obróconą stroną rośnie napięcie, a czytelnik w niemym przerażeniu nie może oderwać się od lektury, by po przeczytaniu ostatniego zdania gorzko zaśmiać się nad ironicznym zakończeniem – chłopcy zostali zauważeni, bo spalili pół wyspy w polowaniu na swojego kolegę, a ratuje ich nikt inny jak oficer marynarki, który dziwi się, że brytyjscy chłopcy nie spisali się lepiej, a sam przed chwilą pewnie „zabawiał się” nie gorzej niż oni.

Golding pokazuje, że zło jest nieodłączną częścią natury człowieka. Cywilizacja pomaga człowiekowi ograniczyć jego pierwotne instynkty, ale z dala od niej przestajemy kontrolować samych siebie (pisał o tym również Conrad w „Jądrze ciemności”). Można się z tymi poglądami nie zgadzać, ale nie sposób przejść wobec nich obojętnie.


"Miasto ślepców" José Saramago


"Miasto ślepców" to historia epidemii, która po kolei ogarnia wszystkich mieszkańców miasta, a póżniej kraju. Pierwsza osoba zaraża najbliższych tylko przez krótki kontakt z nimi, aż epidemia rozprzestrzenia się na całe społeczeństwo. Pierwsi oślepli zostają internowani w byłym szpitalu psychiatrycznym. Okazuje się jednak, że żona jednego ze ślepych widzi, ukryła to, by móc towarzyszyć mężowi. Nie zdradza jednak tego faktu innym ślepych. Mimo braku wody i funkcjonujących urządzeń sanitarnych grupa ślepców jako tako radzi sobie. Po pewnym czasie dołączają do nich kolejni oślepli i warunki życia stają się katastrofalne - wszystko tonie w brudzie i smrodzie. Ponadto grupa ślepców przejmuje przydzielane racje żywnościowe, by czerpać z ich rozdzielania profity.
Od pierwszych stron zaskoczył mnie język Saramago - nigdzie nie widać wydzielonych graficznie dialogów, jednak dialogi w książce występują, wplecione są w długie zdania i sugerowane tylko użyciem mowy bezpośredniej. Potrzebowałam chwili, by przyzwyczaić się do tego sposobu pisania, a i niełatwo odłożyć na chwilę tak pisaną książkę. Dzięki temu zabiegowi jednak przykuwa wręcz Saramago czytelnika do swojej powieści.
Czas jednak zastanowić się w jakim celu taka powieść? Rozważać można ją na wielu płaszczyznach. Naturalnie najpierw śledząc akcję książki a równocześnie zachowania ludzkie wobec epidemii. Czytelnikowi nasuwa się wiele pytań - jak szybko człowiek przejmuje zachowania zwierzęce, jak istotny jest wzrok do normalnego funkcjonowania, czy możliwa jest organizacja państwa jeśli wszyscy są niewidomi, jaki sens ma takie życie, czy niewidomi mają jakąkolwiek przyszłość poza wegetacją i walką o pożywienie, jakie znaczenie ma miłość? Każde z tych pytań może być przycyznkiem do dłuższych rozważań.
Saramago nakreśla jednak także drugą płaszczyznę - państwa i społeczeństwa: oceniać można zachowanie państwa wobec początku epidemii, walka o przetrwanie i zachowanie organizacji państwowych, terror. Wiele z wypowiedzi niewidomych odnosi się właśnie do tych zachowań. Mnie akurat ta płaszczyzna mniej interesowała, bliższa jest mi jednak istota człowieka.
To zadziwiająca książka, niesamowitym jest dla mnie fakt samego pomysłu na taką alegorię i przede wszystkim ujęcia go w słowa tak, że powstała z niego blisko czterystustronicowa powieść. Całą akcję można przecież streścić w kilku zdaniach, a mimo to książka nie nudzi. Jestem pewna, że będzie dla mnie jeszcze powodem wielu rozważań i chętnie podyskutowałabym na temat jej treści.

"Przy obieraniu cebuli" Günter Grass


Co to była za lektura!! Po ostatnich książkach, napisanych językiem, powiedzmy, prostym, miałam trudności na początku powieści Grassa. Musiałam się rozsmakować w jego stylu, by zatopić się całkowicie we wspomnieniach, spisanych przez tego wybitnego pisarza. Grass opisuje swoje życie od wybuchu II wojny światowej po wydanie swojej pierwszej powieści czyli "Blaszanego bębenka". Okazało się, że nie miałam pojęcia o losach Grassa. Autor opisuje swoje dzieje szczerze, do bólu szczerze, oceniając, stawiając pytania, naświetlając wydarzenia z różnych perspektyw. Zafascynowana jestem ogromem jego przeżyć, zbiegami okoliczności, a także zajęciami, których się imał, nigdy nie zapominając o swoim życiowym celu czyli o sztuce. Grass konstruuje swoją powieść bardzo ciekawie - wygrzebuje, wykopuje, wyciąga najskrytsze wspomnienia, ocala je przed zapomnieniem, dokopuje się do ich głębi, tak jak obiera się cebulę z łupin, tak jak odkrywa się uchwyconego owada w kawałku bursztynu. Zaimponował mi gotowością do oddarcia swoich przeżyć z tajemnicy, do ukazania swoich dylematów i niepopularnych wyborów. Kolorytu wspomnieniom nadają liczne przeskoki do współczesności - odniesienia z innej perspektywy, a przede wszystkim powiązania opisywanych wydarzeń z jego powieściami. Grass ukazuje w jaki spopsób wykorzystał poszczególne wydarzenia w swoich powieściach. Żałowałam, że tak mało pamiętam z tych kilku przeczytanych przeze mnie jego książek.
Ciagle pozostaje pod wrażeniem języka Grassa - konstrukcja zdań, opisy, porównania są dla mnie majsterszykiem. Nie czyta się Grassa rzutko ale za to jak dogłębnie!
Książka z kategorii - należy przeczytać! Mnie zachwyciła.

"Salka Valka" Halldór Kiljan Laxness

Już od dawna ta książka czekała na mnie na półce. Pierwsze strony jednak mnie nie zachęciły, musiałam posmakowac atmosfery książki, przyzwyczaić się do dość starego tłumaczenia z kilku języków, by zachwycić się opisami Laxnessa. Autor znów na miejsce akcji wybiera biedną, zapomnianę wioskę na północnym krańcu Islandii a na główną bohaterkę młodą dziewczynę o niezwykle silnym charakterze. Postać Salki Valki z pewnością jest największą zaletą powieści, ale czytelnika zaciekawia także opis życia i mentalności biednych rybaków, które podlega surowemu klimatowi tego zakątka. Laxness wprowadza do swojej powieści także wątek polityczny - do Islandii docierają wpierw pogłoski o powstaniu bolszewizmu, który w końcu zawita w maleńkim Osteyri, wprowadzając w życie mieszkańców zamieszanie, którzy po wielu perypetiach wracją do poprzedniego biednego i skromnego życia.

"Poisson d'or" J.M.G. Le Clézio


Gdy zobaczyłam w księgarni przecenioną ksążkę Le Clézio, od razu ja kupiłam - koniecznie chciałam poznać tego zupełnie mi nieznanego Noblistę. Zaczęłam czytać wczoraj późnym wieczorem i nie mogłam się oderwać. Powieść kompletnie mnie wciągnęła.
Autor opowiada historię afrykańskiej dziewczynki, która w wieku około sześciu lat zostaje ukradziona. Wrzucona do worka i wywieziona z rodzinnych stron. Dziewczynka nie pamięta domu, rodziców ani własnego imienia. Gdy zostaje kupiona przez Lallę Asamę, starszą panią, otrzymuje imię Laila. Jej opiekunka staje się dla niej babcią, Laila kocha ją i nie opuszcza jej ani na krok. Pewnego dnia jednak Lalla Asama umiera i dziewczynka wpada w ręce nieprzyjaźnie do niej nastawionej synowej. Laila ucieka z domu synowej i tuła się od jednego miejsca do drugiego: nie znając świata ani norm w nim panujących naiwnie ufa życzliwym jej osobom. Wiele miesięcy spędza wśród prostytutek, które traktują ją jak maskotkę, później mieszka z dwoma z nich w małej chatce na drugim brzeu rzeki, aż w końcu nielegalnie wyjeżdża do Francji. W Paryżu poznaje wielu nielegalnych imigrantów z różnych zakątków świata. Laila nie potrafi sama sterować swoim życiem, przechodzi z rąk do rąk, zaczepia się tam, gdzie spotka życzliwą jej osobę. Często jest wykorzystywana psychicznie, a także seksualnie. Sama czuje się uwięziona w sieci, jak ryba. Pragnie się z niej uwolnić, ale wciąż zależna jest od innych osób - legalnie przebywających we Francji, dających jej pracę, jedzenie, umożliwiających jej naukę. Brak korzeni, brak znajomości rodziców, miejsca, gdzie się urodziła wciąż daje jej poczucie zawieszenia, braku przynależności, samotności, dezorientacji. Ukojenie znajduje tylko w muzyce, która pozwala jej zapomnieć o otaczającym ją świecie i umożliwia spojrzenie wgłąb siebie, zatopienie się we własnym jestestwie.
Autor opisuje również emigrantów z Antyli, Cyganów, którzy przybli z Rumunii, indiańskich i meksykańskich emigrantów w USA. Potrafi wskazać różnice między nimi, podkreślając jednak podobieństwo ich losów.
Tematyka poruszana przez Le Clézio bardzo mnie interesuje i skłania do przemyśleń nad tożsamością, losami emigrantów, sposobem ich integracji w nowej ojczyźnie. Czytając tę powieść dopiero uświadomiłam sobie jak istotna jest świadomość własnych korzeni. Zachwycona jestem stylem autora. Na pozór niezbyt spektakularne zdania wciągają, poruszają, pozwalają bardzo plastycznie wyobrazić sobie ulice Rabatu czy Paryża. Le Clézio nie skąpi opisów, nie pozostawiając równocześnie u czytelnika poczucia dłużyzn. Z ogromną fascynacją pochłaniałam kolejną linijkę książki, pędząc ku końcowi tej w sumie dość krótkiej powieści. Jestem zachwycona tą książką i w poniedziałek popędzę do księgarni sprawdzić czy druga przeceniona pozycja tego autora jeszcze tam jest:)

"Rewolucje" J.M.G. Le Clézio


Długa i wymagająca uwagi lektura. Powieść Le Clézio od pierwszych stron sprawia wrażenie sagi - poznajemy rodzinę Morro, która z początkiem XX wieku musiała opuścić Mauritius, gdzie osiedliła się ponad sto lat wcześniej. Głównym bohaterem jest Jean Morro, abiturient z Nicei, który odwiedzając swoją starą ciotkę Catherine, poznaje losy rodziny i przyczyny wyjazdu z wyspy. Taki początek brzmiał niezywkle zachęcająco i z przyjemnością zagłębiłam się w lekturę. Le Clézio jednak nie podaje nam sagi, początkowe wrażenie jest mylące. Okazuje się, że powieść Le Clezio to układanka - autor nie tyle koncentruje się na chronologicznym przedstawieniu czytelnikowi losów Jeana i jego przodków, a na opisaniu epizodów, związanych z rewolucjami, przewrotami czy buntami w różnych miejscach na świecie. Począwszy od Rewolucji Francuskiej autor zapoznaje czytelnika z życiem emigrantów w Londynie, wojną w Algierii czy buntami meksykańskich studentów. Le Clézio wraca również do niewolnictwa na Mauritiusie - posługuj ę się tu historią przykładowej dziewczynki, skradzionej rodzicom w Afryce i sprzedanej na Mauritiusie. Historię tą podaje w kawałkach, między rozdziałami o pobycie Jeana w Meksyku.
Pierwszy członek rodziny Marro zgłasza się dobrowolnie do wojska by wziąć udział w Rewolucji Francuskiej. Ten młody chłopak poznaje życie żołnierza i zamienia się w pacyfistę, by w końcu emigrować na Mauritius. Tam małżeństwo Marro jest jedyną rodziną sprzeciwiającą się niewolnictwu, współcześnie żyjący Jean z trwogą rejestruje wypadki w Algierii i stara się uniknąć zaciągu do wojska i udziału w wojnie. W czasie swoich podróży obserwuje walkę w różnych zakątkach świata. Opis losów rodziny Marro to właściwie tylko przyczynek do rozważań nad równouprawnieniem niewolników czy emigrantów, nad sensem wojny, nad sensem buntu i o poszukiwaniu własnej życiowej ścieżki. Ilość poruszanych przez Le Clézio wątków nieco mnie przytłaczała, czyniła powieść nieco chaotyczną - dopiero po zakończeniu czytania odgaduję sens, odszukuję znaczenia, wątki, myśli. Le Clézio nie pomija losów żadnej z postaci - koncentruje się niemal na wszystkich, których spotyka Jean - od kochanki po szkolnego przyjaciela.
Chyba jednak wolałabym gdyby autor pozostał przy głównej linii, czuję niedosyt i przytłoczenie ilością niedokończonych wątków, naszkicowanych zaledwie myśli. Niespecjalnie mam ochotę rozważać każdy z nich, choć pewnie takie było zamierzenie autora. Mnie zabrakło uporządkowania. Mimo to warto sięgnąć po tę książkę.

28.07.2009

Czytelniczy rachunek sumienia

To teraz moje rozliczenie znajomości twórczości noblistów. Na zielono oznaczam książki, które przeczytałam w okresie prowadzenia blogu. Inne zostały przeczytane wcześniej.

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska, Quo vadis, Krzyżacy, Ogniem i mieczem, Potop, Pan Wołodyjowski, Rodzina Połanieckich, Bez dogmatu, W pustyni i w puszczy, Wybory nowel i listów;
1907 Rudyard Kipling, Wlk. Brytania, Księga dżungli;
1913 Rabindranath Tagore, Indie, Dom i świat;
1915 Romain Rolland, Francja, Colas Breugnon, Jan Krzysztof;
1924 Władysław Reymont, Polska, Chłopi, Komediantka, Fermenty;
1925 George Bernard Shaw, Irlandia, Pigmalion;
1929 Thomas Mann, Niemcy, Buddenbrookowie, Czarodziejska góra, Tonio Kroger;
1932 John Galsworthy, Wlk. Brytania, Saga rodu Forsyte’ów;
1938 Pearl S. Buck, USA, Ziemski dom (Łaskawa ziemia, Synowie, Dom w ruinie), Pałac kobiet, Peonia, Moje światy, Cesarzowa;
1946 Hermann Hesse, Szwajcaria, Wilk stepowy;
1947 André Gide, Francja, Lochy Watykanu;
1954 Ernest Hemingway, USA, Słońce też wschodzi, Komu bije dzwon, Śniegi Kilimandżaro, Stary człowiek i morze i inne opowiadania, Zielone wzgórza Afryki;
1957 Albert Camus, Francja, Dżuma;
1958 Boris Pasternak, Rosja, Doktor Żywago;
1965 Michaił Szołochow, ZSRR, Cichy Don;
1970 Aleksander Sołżenicyn, ZSRR, Oddział chorych na raka, Jeden dzień Iwana Denisowicza;
1972 Heinrich Böll, Niemcy, Opiekuńcze oblężenie;
1978 Isaak Bashevis Singer, Polska/USA, Szatan w Goraju, Sztukmistrz z Lublina, rodzina Muszkatów, Dwór, Spuścizna;
1980 Czesław Miłosz, Polska, Wybór wierszy i poematów, Dolina Issy, Zdobycie władzy, Zniewolony umysł,Rodzinna Europa,Ziemia Ulro, Człowiek wśród skorpionów, Rok myśliwego, Szukanie ojczyzny, Prywatne obowiązki, Zaczynając od moich ulic, Widzenia nad Zatoką San Francisco, Piesek przydrożny;
1981 Elias Canetti, Wlk. Brytania, Ocalony język, Głosy Marrakeszu;
1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia, Sto lat samotności, Miłość w czasach zarazy;
1983 William Golding, Wlk. Brytania, Władca much;
1987 Joseph Brodsky,USA, Wybór wierszy, Znak wodny;
1988 Nagib Mahfuz, Egipt, Rozmowy nad Nilem;
1996 Wisława Szymborska, Polska, Wybór wierszy;
1999 Günter Grass, Niemcy, Blaszany bębenek, Kot i mysz, Turbot;
2001 V.S. Naipaul, Trynidad i Tobago, Wielka Brytania, Zakręt rzeki, Pół życia;
2002 Imre Kertész, Węgry, Los utracony, Fiasko;
2003 J.M. Coetzee, RPA, Hańba, Wiek żelaza;
2004 Elfriede Jelinek, Austria, Pianistka, Amatorki;
2006 Orhan Pamuk, Turcja, Nazywam się Czerwień;
2007 Doris Lessing, Wlk. Brytania, Trawa śpiewa, Szczelina, Lato przed zmierzchem, Pamiętnik przetrwania;
2008 Jean-Marie G. le Clézio, Francja, Urania, Onitsza, Afrykanin;

Nie będę deklarować, co chcę przeczytać, po prostu to, co będzie dostępne.

O myszach i ludziach - John Steinbeck

„O myszach i ludziach” Johna Steinbecka to krótka opowieść do przeczytania w jeden wieczór. Napisana zwięzłym, oszczędnym stylem, kryje w sobie niezwykłe pokłady emocji i jestem przekonana, że niejeden czytelnik na końcu uronił łzę i zadawał sobie pytanie: „No ale dlaczego? No dlaczego?”

Dodatkowego smaczku powieści dodaje fakt, że niejako jest ona inspirowana doświadczeniami samego autora. W latach 20-tych Steinbeck, podobnie jak główni bohaterowie „O myszach i ludziach”, pracował jako wędrowny pracownik rolny, a postać Lenniego została oparta na spotkaniu pisarza z umysłowo upośledzonym mężczyzną skłonnym do nagłych wybuchów gniewu.

Jest to książka niesamowicie pesymistyczna i bardzo przygnębiająca. Pierwszym i chyba najbardziej rzucającym się w oczy motywem jest samotność dręcząca niemal wszystkich bohaterów. Mimo, że George ma Lenniego, uczucie wyobcowania go nie opuszcza – wędruje od farmy do farmy, nie ma rodziny, nie ma domu, nigdzie nie należy. Samotne są także inne postaci tej historii – Candy, stary, schorowany pracownik, którego jedynym kompanem jest pies, Crooks, którego alienacja wynika z odmiennego kolory skóry i żona Curly’ego, nieszczęśliwa w małżeństwie, szukająca jakiejś rozrywki poza czterema ścianami domu. Steinbeck ukazuje również smutną prawdę o świecie – przetrwają tylko najsilniejsi, słabi i bezużyteczni nie zasługują na życie, nie są nikomu potrzebni. Jedynym, nikłym światełkiem w tej wszechogarniającej beznadziei jest marzenie Lenniego i George’a o własnej farmie i kawałku ziemi. Jednak nawet ono legło w gruzach udowadniając daremność i niemożność spełnienia amerykańskiego snu.

„O myszach i ludziach” to opowieść niezmiernie smutna, wdziera się w czytelnika i tkwi w nim jeszcze długo po odłożeniu książki na półkę. Warto.


Ruchome święto - Ernest Hemingway

Są takie książki, które wręcz połyka się jednym tchem. Nie zawsze są to kryminały, thrillery lub książki sensacyjne, pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji i teorii spiskowych. Czasami można się całkowicie zatopić i pozwolić się pochłonąć spokojnej lekturze o powoli płynącej narracji. Właśnie tak pochłonęłam „Ruchome święto” Hemingwaya. Czytałam zachłannie, jakby książka lada moment miała rozsypać się w proch, a to przecież proza, która swoją magię roztacza stopniowo i którą trzeba smakować, delektować się nią. Kiedy więc już chciwie pochłonęłam „Ruchome święto” niczym nieopierzony 16-latek swoją pierwszą butelkę wina, przyjęłam dojrzalsze podejście i za drugim razem rozkoszowałam się niesamowitym bukietem wspomnień pisarza.

„Ruchome święto” to niezwykły zbiór paryskich reminiscencji Hemingwaya, których bohaterami stają się takie postaci jak Francis Scott Fitzgerald, Ford Madox Ford, Ezra Pound czy Gertruda Stein, o której pisarz nie zawsze wypowiada się pochlebnie, ale która mimo to wzbudza sympatię. W „Ruchomym święcie” nie brakuje też księgarni Shakespeare and Company wraz z Sylvią Beach czy historii o powstaniu określenia „stracone pokolenie”.

Spomiędzy anegdot i plotek o przyjaciołach i znajomych, Hemingway daje się poznać jako bardzo zdyscyplinowany pisarz, któremu do tworzenia był potrzebny notatnik, ołówek, stolik w kawiarni i… trochę szczęścia. Okazuje się, precyzyjny, lapidarny styl Noblisty rozwinął się nie tylko dzięki jego dziennikarskim doświadczeniom, ale również poprzez podporządkowanie procesu pisania naczelnej zasadzie stworzenia „prawdziwego zdania” i… oglądanie obrazów Cezanne’a.

Jeśli dodać do tego jeszcze delikatnie nakreśloną atmosferę Paryża lat dwudziestych i łagodne echo miłości do pierwszej żony, Hadley, to mamy doprawdy wyjątkową książkę, którą można się rozkoszować jeszcze na długo po skończeniu lektury.

Co znam, a co chcę poznać

Oto, jak się przedstawia moja znajomość dzieł noblistów:
Henryk Sienkiewicz - nowele, oczywiście "W pustyni i w puszczy", "Krzyżacy", "Potop", "Quo vadis"
William Butler Yeats - poezje
Władysław Reymont - "Chłopi"
Sigrid Undset - "Legendy o królu Arturze"
Thomas Stearns Eliot - poezje
Ernest Hemingway - "Ruchome święto"
Albert Camus - "Dżuma"
John Steinbeck - "O myszach i ludziach"
Czesław Miłosz - poezje
Gabriel Garcá Márquez - "Sto lat samotności", "Miłość w czasach zarazy"
William Golding - "Władca much"
Toni Morrison - "Jazz", "Umiłowana"
Seamus Heaney - poezje
Wisława Szymborska - poezje
Imre Kertész - "Los utracony", "Kadysz za nienarodzone dziecko"
Orhan Pamuk - "Stambuł. Wspomnienia i miasto"
Doris Lessing - "Trawa śpiewa"

Jeśli chodzi o plany, to nie mam żadnej sprecyzowanej listy lektur. Na pewno chcę przeczytać więcej książek Pamuka, Lessing i Hemingwaya, chciałabym też odświeżyć sobie Marqueza. Poza tym kuszą mnie następujący pisarze: V.S. Naipaul, George Bernard Shaw, Thomas Mann (którego "Doktor Faustus" czeka już 6 rok na przeczytanie), Sinclair Lewis, Eugene O'Neill, Pearl S. Buck, José Saramago, J.M. Coetzee i Harold Pinter. Co wyniknie z moich zainteresowań, czas pokaże.

Noblistów Martan czytanie

Ta krótka lista wskazuje jak wiele mam do nadrobienia w kwestii noblistów. Będę się starała trochę ją uzupełnić.



1905 Henryk Sienkiewicz, Polska
("Krzyżacy", "W pustyni i w puszczy", "Quo vadis?", cała trylogia, nowele)
1920 Knut Hamsun, Norwegia(Błogosławieństwo ziemi.)
1924 Władysław Reymont, Polska("Chłopi")
1928 Sigrid Undset, Norwegia(Krystyna córka Lavransa)
1929 Thomas Mann, Niemcy (Czrodziejska Góra)
1932 John Galsworthy, Wlk. Brytania(„Saga rodu Forsythów”)
1949 William Faulkner, USA(“Absalomie, Absalomie!”)
1954 Ernest Hemingway, USA("Stary człowiek i morze", „Komu bije dzwon”)
1957 Albert Camus, Francja("Dżuma")
1962 John Steinbeck, USA(„Na wschód od Edenu”)
1965 Michaił Szołochow, ZSRR(„Los człowieka”, "Cichy Don")
1970 Aleksander Sołżenicyn, ZSRR(„Archipelag Gułag”)
1978 Isaak Bashevis Singer Polska/USA ("Sztukmistrz z Lublina")
1980 Czesław Miłosz, Polska( poezje,)
1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia ("Miłość w czasach zarazy")
1983 William Golding, Wlk. Brytania(Władca much)
1996 Wisława Szymborska, Polska(wiersze)
1999 Günter Grass, Niemcy (Blaszany bębenek)

Moje plany nie są sprecyzowane, wiem że bardzo bym chciała poznać 4 autorów; Doris Lessing,Orhana Pamuka,Elfriede Jelinek, Ande Gide. Reszta wyborów będzie uzależniona od recenzji które pojawią się po wyzwaniowych lekturach. Nie mam ambicji by poznać wszystkich pisarzy, będę szczęśliwa jeśli w ramach projektu przeczytam choćby kilka nowych nieznanych mi dzieł.

Życzę wytrwałości i niezapomnianych wrażeń z lektury wszystkim którzy zdecydowali się na to wyzwanie.
Do KSIĄŻEK!!!

Moje znajomość z Noblistami

Przedstawiam listę Noblistów, których znam:

Henryk Sienkiewicz (W pustyni i w puszczy, Sachem, Janko Muzykant, Latarnik)
Wisława Szymborska (jakieś wiersze jej czytałam na lekcjach)
Ernest Hemigway (Stary człowiek i morze)
Elfriede Jelinek (Pianistka)


Szok? Chyba tak ambitnej literatury nie czytuję.

Nobliści i ja

Jako że trzeba określić, których noblistów czytało się do tej pory, robię to i ja. Było ich wcale nie tak niewielu, ale niestety niektórych utworów kompletnie nie pamiętam.

1905 - Henryk Sienkiewicz - "Krzyżacy", "W pustyni i w puszczy", nowele

1907 - Rudyard Kipling - "Księga dżungli"

1911 - Maurice Maeterlinck - "Ślepcy"

1913 - Rabindranath Tagore - "Gitanjali"

1920 - Knut Hamsun - "Głód" i "Mysteries"

1925 - George Bernard Shaw - "Pigmalion"

1926 - Grazia Delleda - "Annalena Bilsini"

1929 - Thomas Mann - "Czarodziejska góra", liczne opowiadania

1946 - Hermann Hesse - "Wilk stepowy", "Siddartha", "Knulp"

1947 - Andre Gidé - "The immoralist"

1949 - William Faulkner - "Światłość w sierpniu", "Dzikie palmy"

1954 - Ernest Hemingway - "Komu bije dzwon", "Słońce też wschodzi", "Śniegi Kilimandżaro", "49 opowiadań", "Pożegnanie z bronią", "Za rzekę, w cień drzew"

1957 - Albert Camus - "Dżuma", "Obcy"

1961 - Ivo Andrić - "Wakacje na południu"

1962 - John Steinbeck - "Grona gniewu", "Na wschód od Edenu", "Podróże z Charley'em", "Cudowny czwartek", "Tortilla Flat", "Perła", "Kasztanek", "Myszy i ludzie", "Księżyc zaszedł", "Zima naszej goryczy", "Zagubiony autobus", "Ulica nadbrzeżna", "To a God Unknown"

1964 - Jean-Paul Sartre - "Mdłości",

1967 - Miguel Angel Asturias - "The Legend of 'El Cadejo'"

1968 - Yasunari Kawabata - "Kraina śniegu", "Śpiące piękności", "Głos góry"

1969 - Samuel Beckett - "Czekając na Godota"

1970 - Aleksander Sołżenicyn - "Archipelag Gułag"

1978 - Isaac Bashevis Singer - "Szatan z Goraju", "Sztukmistrz z Lublina"

1980 - Czesław Miłosz - "Rodzinna Europa"

1981 - Elias Canetti - "Auto da fe", "Party pof wojennym niebem"

1982 - Gabriel García Márquez - "Sto lat samotności", "Nie ma kto pisać do pułkownika", "Zła godzina", "Miłośc w czasach zarazy", "Szarańcza", "W tym mieście nie ma złodziei", "Kronika zapowiedzianej śmierci", "O miłości i innych demonach", "Opowiadania"

1990 - Octavio Paz - "In light of India"

1993 - Toni Morrison - "Umiłowana", "Pieśń Salomonowa"

1994 - Kenzaburo Oe - "Rouse up o young men of the new age!"

1996 - Wisława Szymborska - wiersze

1999 - Guenther Grass - "Moje stulecie"

2002 - Imre Kertész - "Los utracony", "Ja, inny"

2003 - J.M. Coetzee - "Hańba"

2006 - Orhan Pamuk - "Istanbul. Memories of a city"

Bardzo chciałabym dzięki temu wyzwaniu zmobilizować się i przeczytać coś le Clezio, "Pianistkę" Jelinek (widziałam jedynie doskonały film), Naipaula, "Soul Mountain" Gao Xingjian stoi u mnie od jakichś 7 lat na półce, "Miasto ślepców" Saramago, "The Interpreters" Soyinki, Mahfouza, więcej poezji Octavia Paza, ale też więcej dzieł autorów, których już znam.

Propozycja, William Faulkner "Absalomie, Absalomie..."

Zastanawiam się, czy nie macie gdzieś tam w przepastnych czeluściach swoich blogów jakichś notek o dziełach noblistów?
Ja większość czytałam w czasach licealnych i powiem szczerze, mało z tego pamiętam, ale na przykład takiego Faulknera czytałam w tamtym roku i mam notkę.
Na próbę zamieszczam ją pod spodem. Co Wy na to? Macie coś jeszcze?

William Faulkner "Absalomie, Absalomie..."

Tak, jest to literatura z górnej półki i nie żałuję, że przeczytałam tę strasznie trudną powieść. Powiem więcej: jestem z siebie dumna, że wytrwałam do końca, chociaż były momenty załamania, kiedy myślałam już, że nie zdzierżę. Ale mimo wszystko wytrwałam. Bo nie mogłam tak po prostu odłożyć tej książki nie skończonej i nie dowiedzieć się do końca... Nie dałoby mi spać po nocach.
Powieść jest trudna ze względu na strasznie zawiłą narrację. Bardziej mi się ta narracja kojarzy z surrealizmem, ale to chyba nie jest surrealizm- aż tak bardzo się nie znam, żeby tu wyrokować.
Przejdę do sedna.
Otóż prawie całość narracji składa się z bardzo długich zdań. Wielokrotnie złożone, skomplikowane, ze średnikami, pełne wtrąceń, dygresji i nawiasów. Czasami musiałam ze dwa razy wracać do początku, żeby zrozumieć.
Ale warto było. Wydarzenia i przeżycia niesamowite.
Rzecz dzieje się w stanie Missisippi i dotyczy losów pewnego plantatora. Jak go widzieli sąsiedzi? Butny, pewny siebie fanfaron. Jak go widział syn? A córka? A potomni?
Uważam, że warto było się pomęczyć.

Przeczytane dzieła noblistów.

Nie jest to lista powalająca. Teraz będę mogła nadrobić to co zostało zaniedbane. Na pewno na początek sięgnę po ostatnich laureatów Literackiej Nagrody Nobla.

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska- "Ogniem i mieczem","Potop", "Pan Wołodyjowski:, nowele, Quo vadis, Krzyżacy, W pustyni i w puszczy.


1909 Selma Lagerlöf, Szwecja - w dzieciństwie czytałam „Cudowną podróż”, ale może do niej wrócę.

1920 Knut Hamsun, Norwegia - „Głód” (polecam!) , „Wiktoria”.

1924 Władysław Reymont, Polska - „Chłopi”.

1927 Henri Bergson, Francja – miałam z nim do czynienia w ramach filozofii, ale nie przypominam sobie abym czytała całościowo jego pracę.

1929 Thomas Mann, Niemcy - "Buddenbrookowie".

1948 Thomas Stearns Eliot, Wlk. Brytania – wiersze.

1954 Ernest Hemingway, USA - "Komu bije dzwon", "Stary człowiek i morze".

1957 Albert Camus, Francja - „Dżuma“.

1969 Samuel Beckett, Irlandia - "Czekając na Godota".

1980 Czesław Miłosz, Polska – tomiki poetyckie, „Rodzinna Europa“.

1983 William Golding, Wlk. Brytania - "Papierowi ludzie".

1996 Wisława Szymborska, Polska – tomiki poetyckie.

Moje rozeznanie

Dotąd przeczytałam książki 27 noblistów:

1905 Henryk Sienkiewicz, Polska
("Krzyżacy", "W pustyni i w puszczy", "Quo vadis?", "Ogniem i mieczem", "Potop", nowele)
1912 Gerhart Hauptmann, Niemcy
("Dróżnik Thiel", "Tkacze", "Szczury")
1924 Władysław Reymont, Polska
("Chłopi")
1929 Thomas Mann, Niemcy
("Budenbrookowie", "Czarodziejska góra", "Tonio Kröger", "Śmierć w Wenecji")
1933 Iwan Bunin, ZSRR
(opowiadania)
1938 Pearl S. Buck, USA
(Trylogia "Ziemski dom")
1946 Hermann Hesse, Szwajcaria
("Wilk stepowy")
1954 Ernest Hemingway, USA
("Stary człowiek i morze")
1955 Halldór Laxness, Islandia
("Czysty ton", "Salka Valka")
1957 Albert Camus, Francja
("Dżuma")
1958 Boris Pasternak, Rosja
("Doktor Żywago")
1962 John Steinbeck, USA
("Podróże z Charleyem")
1969 Samuel Beckett, Irlandia
("Końcówka")
1972 Heinrich Böll, Niemcy
("Zwierzenia klowna", "Uracona cześć Katarzyny Blum")
1978 Isaak Bashevis Singer Polska/USA
("Sztukmistrz z Lublina")
1980 Czesław Miłosz, Polska
("Dolina Issy")

1981 Elias Canetti, Wlk. Brytania
("Pochodnia w uchu")
1982 Gabriel Garcá Márquez, Kolumbia
("Sto lat samotności"
1988 Nagib Mahfuz, Egipt
("Miramar")
1993 Toni Morrison, USA
("Tar Baby")
1996 Wisława Szymborska, Polska
(wiersze)
1998 José Saramago, Portugalia
("Miasto ślepców")
1999 Günter Grass, Niemcy
("Blaszany bębenek", "Z dziennika ślimaka", "Spotkanie w Telgte", "Wróżby kumaka", "Moje stulecie", "Przy obieraniu cebuli")
2002 Imre Kertész, Węgry
("Los utracony")
2003 J.M. Coetzee, RPA
("Hańba")
2004 Elfriede Jelinek, Austria
("Amatorki")
2008 Jean-Marie G. le Clézio, Francja
("Fisch aus Gold", "Revolutionen")

Chciałabym rozpocząć kompletowanie listy od autorów najnowszych, a później przejść do pisarzy powszechnie znanych, których jeszcze nie czytałam. Mam tu na myśli np. Kiplinga, Lagerlöf, Faulknera itd. Moim celem jest przeczytanie przynajmniej jednego utworu każdego noblisty.

Aga czyta Noblistów

Kogo już znam i czytałam?

Idąc chronologicznie:

1905 - Henryk Sienkiewicz - przeczytałam: Quo Vadis, W pustyni i w puszczy, Krzyżaków, opowiadania i 1/3 Potopu. Ta jedna trzecia skutecznie zniechęciła mnie do reszty trylogii.

1921 - Anatole France - zupełnie niedawno przeczytałam Zbrodnię Sylvestra Bonnard. Nawet nie wiedziałam, że France otrzymał Nobla :)

1924 - Władysław Reymont - tylko Chłopów i w sumie chyba nie mam ochoty pogłębiać znajomości z tym panem.

1928 - Sigrid Undset - jako pacholę przeczytałam Krystynę córkę Lawransa. Wiąże się z tym anegdota. Wynalazłam nazwisko autorki w encyklopedii i koniecznie zapragnęłam przeczytać wyżej wymienioną książkę. Lat miałam jakieś trzynaście, może trochę mniej. W bibliotece książka była, ale pani powiedziała, że mi nie wypożyczy, bo nie jest to pozycja dla dzieci. Serio. Okropnie rozczarowana i wkurzona wróciłam tego samego dnia z karteczką od mamy z "uprzejmą prośbą o wypożyczenie córce książki". Ha! Przeczytałam od deski do deski. Ostatnio jednak w rozmowie z koleżanką z pracy (miłośniczką literatury) weszłyśmy na temat tej książki i myślę, że jako dorosła kobieta zrozumiałabym z niej więcej.

1947 - André Gide - przeczytałam Lochy Watykanu. Dawno to było.

1949 - William Faulkner - mam za sobą Wściekłość i wrzask. Zostaje w pamięci.

1954 - Ernest Hemingway - nikogo nie oszołomię swoim oczytaniem z zakresu jego twórczości. Przeczytałam na pewno Słońce też wschodzi i Stary człowiek i morze. Może jescze coś, ale żaden z tytułów nie bije mnie po oczach. Trochę mi wstyd...

1957 - Albert Camus - to moje czytelnicze odkrycie. Zanim w klasie maturalnej kazali czytać Dżumę miałam już za sobą duży kawałek twórczości Camus. Na pewno czytałam Obcy, Upadek, Wygnanie i królestwo, próbowałam też przebrnąć przez esej Człowiek zbuntowany.

1962 - John Steinbeck - niestety tylko Myszy i ludzie. Niestety, bo zawsze chciałam przeczytać coś jeszcze, ale Steinbeck nie był mi po drodze.

1964 - Jean-Paul Sartre - na fali zainteresowania Albertem Camus udało mi się coś przeczytać, ale nie potrafię przypomnieć sobie tytułu. Książkę gdzieś mam.

1976 - Saul Bellow - na studiach kazali przeczytać powieść pt: Herzog. Nie bardzo mi się podobała.

1980 - Czesław Miłosz - prozy żadnej, tylko kilka wierszy. Generalnie wstyd. To polski Noblista, którego znam najmniej.

1982 - Gabriel Garcia Márquez - czytałam, ale mi nie podszedł. Nie przebrnęłam przez Miłość w czasach zarazy i Sto lat samotności. Przeczytałam Nie ma kto pisać do pułkownika.

1983 - William Golding - czytałam tylko Władcę much. Mocna rzecz.

1996 - Wisława Szymborska - to wiadomo :) Czytałam, mam nawet jeden zbiorek. Chętnie wrócę.

2003 - J.M. Coetzee - bardzo skromnie, bo tylko Hańba. Hańba, że nic więcej.

2007 - Doris Lessing - ostatnio maleńki zbiorek opowiadań Pokój nr 19. Pozostawił mnie w stanie głębokiej potrzeby przeczytania kolejnych książek tej Noblistki.

I tyle. Jak widać moje czytanie nie wykracza ło zbytnio poza nurt powieści anglojęzycznych. Chcę na pewno poczytać Orhana Pamuka (mam trzy książki w domu), Doris Lessing (też trzy) oraz wrócić do Hemingwaya i Steinbecka. Innych planów na razie nie mam, bo i większość nazwisk na liście Noblistów brzmi dla mnie obco. Poczytam jakie inni recenzują książki i wyruszę w podróż śladami wielkich literatury.