3.06.2010

Orhan Pamuk - Śnieg

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, 2007
Pierwsze wydanie: 2002
Stron: 556

Literacka Nagroda Nobla 2006

Ocena: 5,5/6

Książka z zimą w tle, ale czytelnik nie czuje zimna. Nie czuje też ciepła, w zasadzie. Przez 500 stron jest w jakimś zawieszeniu. Pamiętam swoją myśl, kiedy już czytałam: "chciałabym napisać taką książkę". Ale już po ptakach, napisał ją Pamuk.

Można sobie śmiało przeczytać tekst na tylnej okładce, nic kompletnie nie zdradza i jest dość intrygujący, no, może za bardzo obiecuje jakieś sensacyjne intrygi, zupełnie niepotrzebnie. Ja na pierwszy plan wysunęłabym zderzeniu kultur, co może być dziwne, bo główny bohater też jest Turkiem, tyle że emigrantem, która wraca na jakiś czas do kraju, do mieściny zwanej Kars. Wydaje mi się jednak, że ta książka może wzbudzić takie wrażenie czytana przez osobę z zachodniego kręgu kulturowego. Bo dla mnie to było zmierzenie się z zupełnie inną mentalnością, kulturą, językiem, obyczajowością. Miałam podobne wrażenie, czytając "Bóg rzeczy małych" Arundhati Roy. Po prostu, otwierając te tytuły trzeba przystać na to, że to nie będzie do końca nasz świat, że tam obowiązują inne prawdy i inne zasady. Oczywiście, świat nie staje na głowie, płacz jest płaczem, a gniew jest gniewem. Chodzi mi o warstwę kulturową.

c.d. na moim blogu: tutaj

Brak komentarzy: