27.11.2010

Wiek żelaza


Z pewnym trudem podejmuję się napisania recenzji noblisty pochodzącego z RPA. Zwłaszcza, że jest to dla mnie pierwsze spotkanie z Coetzee. Dlaczego z trudem? Otóż, książka jest tak głęboka i filozoficzna, iż wiem, że nie jestem w stanie zawrzeć w swoich słowach to na co ta książka zasługuje. A zasługuje na głęboką analizę.
Nie wiem czy to podświadomość czy może jednak przypadek, że trafiam na książki o tematyce trudnej, zjawisku powszechnym zwłaszcza w obecnych czasach, problemie, które od jakiegoś czasu, częściowo dotknęło i mnie. Nie wiem czy moja podświadomość każe przekonać się, że z tym problemem nie jesteś sama i poobserwować jak to w innych przypadkach wygląda i jak się kończy. Zazwyczaj nie jest to pomyślne zakończenie.

Brak komentarzy: