11.09.2012

Biały zamek

Miałam już w rękach dwie powieści Orhana Pamuka. Nie były to spotkania udane, a nawet, można powiedzieć, nieco zniechęcające. Ale stwierdziłam, że muszę przeczytać coś traktującego o zupełnie innych czasach, żeby móc z czystym sumieniem zrezygnować z tego autora. Szczęśliwym trafem dostałam akurat w prezencie Biały zamek. I wsiąkłam. Wpadłam zupełnie. To jest to, o co chodziło.
Klimat siedemnastowiecznej Turcji opisany piórem pochodzącego z Wenecji chrześcijańskiego niewolnika, człowieka jak na tamte czasy dobrze wykształconego, był tym, co mnie pochłonęło.


Więcej na moim blogu.

Brak komentarzy: