5.09.2010

"Ciemny kraj" J.M. Coetzee


Pesymizm większy niż u Schopenhauera, a krytyka człowieka ostrzejsza niż u Nietzschego. Hobbes po krótkiej lekturze pewnie stwierdziłby, że człowiek jest jednak ze swojej natury całkiem dobry. Południowoafrykańskiego Noblistę uznaje się za moralistę. John Maxwell Coetzee w Ciemnym kraju zdaje się mówić za niemieckim filozofem: Nie jestem człowiekiem, jestem dynamitem. Jego debiut literacki to bez cienia wątpliwości traktat na temat kondycji współczesnego człowieka. Wnioski, do jakich dochodzi Coetzee, są przerażające.

Cała recenzja na Dzienniku Literackim. Zapraszam!

Brak komentarzy: