13.04.2010

Lista noblistów kornwalii

W związku z dokooptowaniem mojej osoby do tego ciekawego wyzwania, melduję, że dotychczas przeczytałam książki 22 autorów. Postawiłam im 6 szóstek i wyróżniłam je kolorem zielonym. Fioletowy kolor oznacza, że jeszcze przeczytam i/lub dokończę coś tych autorów. I tak:

  • Henryk Sienkiewicz: Janko Muzykant, Latarnik, Krzyżacy (oceny: 4) oraz Ogniem i mieczem, Quo vadis i W pustyni i w puszczy (oceny 6). Bardzo lubię tego autora, wielki talent, nawet kiedy pisze z tezą, robi to wyśmienicie. Quo Vadis to była pierwsza książka, nad którą wylewałam łzy.
  • Knut Hamsun: Błogosławieństwo ziemi (5) i Głód (3), świetny pisarz, polecam się zapoznać. Historię rolników czytałam od deski do deski, ja mieszczuch, nie wiedzieć czemu.
  • Sigrid Undset: Krystyna, córka Lawransa (5,5) Wspaniały styl, wciągająca książka, oddanie realiów historycznych.
  • Thomas Mann: Czarodziejska góra (nie skończyłam, chcę powtórzyć) Ciężka pozycja, chyba byłam za młoda na to wtedy.
  • Herman Hesse: Demian (2), Baśnie (3) i Wilk stepowy (6) "Must read" w wieku -nastu lat.
  • André Gide: Lochów Watykanu (4) Solidne, ale bez większych wrażeń.
  • Thomas Stearns Eliot: Ziemia jałowa (chcę powtórzyć) Byłam za młoda!
  • William Faulkner: Światłość w sierpniu (4) Gorące, lepkie, ciężkie południe Stanów Zjednoczonych, byłam wykończona po lekturze.
  • François Mauriac: Kłębowisko żmij (4) i kłębowisko emocji, na pewno coś przeczytam jeszcze tego pana.
  • Ernest Hemingway: Komu bije dzwon (nie skończyłam), Stary człowiek i morze (2) Nie znoszę tego pisarza, książki dla mężczyzn, mnie taki minimalizm w powieściach razi, nie potrafiłam utożsamić się z żadnym bohaterem ani nikogo choć trochę polubić.
  • Albert Camus: Obcy (5), Dżuma, Upadek (oceny 4) Powieść i filozofia w jednym.
  • John Steinbeck: Na wschód od Edenu (5) Wspaniała książka z jeszcze lepszą filozoficzną końcówką.
  • Samuel Beckett: Czekając na Godota (4), Końcówka (4,5) Dobre, męczące, ale dobre.
  • Aleksander Sołżenicyn: Jeden dzień Iwana Denisowicza (4,5), Odział chorych na raka (6) Geniusz...
  • Saul Bellow: Herzog (1) Nigdy więcej nie sięgnę po książkę tego autora, wynudziłam się strasznie, wydumane do bólu to było według mnie.
  • Czesław Miłosz: trochę tomików, ale ich nazwy zatarły mi się w pamięci (zamierzam go jeszcze poczytać) Nagroda w pełni zasłużona.
  • Gabriel García Márquez: Szarańcza, Nie ma kto pisać do pułkownika (oceny 4), Zła godzina (5), Sto lat samotności (6), Kronika zapowiedzianej śmierci (4,5), Generał w labiryncie (3,5), O miłości i innych demonach (5) Realizm magiczny bardzo mi odpowiada.
  • William Golding: Władca much (5) Polecam, książka się w ogóle nie zestarzała.
  • Claude Simon: Droga przez Flandrię (2,5) Strasznie męczyłam się przy tej książce, bardzo wymagająca literatura. Jednak coś we mnie zostawiła, do dziś pamiętam obraz martwego konia, spadających kropel i to przygnębienie...
  • Wisława Szymborska: sporo tomików, ale ich nazwy zatarły mi się w pamięci (zamierzam ją jeszcze poczytać) Nagroda w pełni zasłużona.
  • José Saramago: Miasto ślepców (5) Duży talent.
  • Günter Grass: Blaszany bębenek (2) Oj nie, Grass mi wyjątkowo nie leży.
Listy do przeczytania jako takiej nie robię. Chciałabym przeczytać choć jedną książkę każdego autora, czasem też przeczytać inne książki pisarzy już mi znanych (dlatego też brak ograniczenia czasowego w tym przypadku jest świetnym pomysłem!).

2 komentarze:

nutta pisze...

Wielu niezapomnianych wrażeń czytelniczych :)

kornwalia pisze...

Dziękuję :)
Dodałam jeszcze jednego autora, gdzieś mi się zapodział wcześniej.