22.02.2011

Dom pana Biswasa - V. S. Naipaul


Nagrodę Nobla Vidiadhar Surajprasad Naipaul otrzymał w 2001 roku "za jednolity punkt widzenia i nieprzekupne badania, które zmuszają nas by dostrzec obecność przemilczanej historii"1. Dom pana Biswasa powstał na długo przedtem, bo w roku 1961 i to już ta książka przyniosła Naipaulowi międzynarodową sławę.
Kanwą powieści jest życie tytułowego Hindusa Mohuna Biswasa. Gdy na świat przychodzi dziecko naznaczone czymś niezwykłym, w przypadku Biswasa - jednym palcem więcej, można oczekiwać, że i jego losy będą niezwykłe. Nic bardziej mylnego, bohater Naipaula jest nieudacznikiem, jego życie jest nijakie, upływa pozostawione przypadkowi, a efekty nielicznych prób odmiany losu są po prostu żałosne. Urodzony w ubogiej rodzinie robotnika na plantacji trzciny w Trynidadzie, po tragicznej śmierci ojca, Mohun zdany jest na łaskę bogatych krewnych. Gdy dorasta i próbuje się usamodzielnić, wplątuje się w niechciane małżeństwo z jedną z licznych córek rodziny Tulsich. Zbyt biedny, aby wyprowadzić się z żoną do własnego domu, zamieszkuje w Domu pod Hanumantem wraz z całym klanem Tulsich, w którym matriarchalne rządy sprawuje teściowa. Nigdy jednak nie udaje mu się przystosować do zwyczajów panujących w rodzinie żony, wciąż marzy o własnym domu. Nie potrafi zapewnić bytu żonie ani kolejno pojawiającym się na świecie dzieciom, muszą więc znosić poniżenie i dominację Tulsich. Biswas na upokorzenia reaguje drwinami z członków rodziny i pogardą, czasem jawną, najczęściej jednak demonstrowaną tylko przed żoną. Kilka prób buntu kończy się powrotem do Tulsich. Aż wreszcie nadchodzi przełom. Postawiony w sytuacji bez wyjścia Biswas kupuje dom, na który właściwie go nie stać. Marzenie wreszcie się spełnia, ale to spełnienie okazuje się tak samo żałosne, jak całe życie Mohuna Biswasa.
Historia ta jest okazją do pokazania zmieniających się przez pół wieku warunków życia i zwyczajów w społeczności hinduskiej na Trynidadzie. Nie ma tu wielkich, spektakularnych zwrotów akcji, zaskakujących przypadków, czas biegnie powoli, tak jak akcja powieści. Jednak mimo to (a może właśnie dlatego) książka jest bardzo prawdziwa, bohaterowie przedstawieni wyjątkowo wiarygodnie, fikcyjne wydarzenia doskonale oddają rzeczywistość. „Motywy znane z takich dzieł, jak Masażysta cudotwórca, Wybory w Elwirze i Nasza ulica, tu znajdują najpełniejszy i najdoskonalszy wyraz artystyczny. Powieść, opisująca życie człowieka od narodzin aż do śmierci, odznacza się rozmachem właściwym dziełom wielkich mistrzów i z pewnością zasługuje na miejsce wśród najznakomitszych dokonań prozy XX wieku.”2.
Nie sposób nie zgodzić się z tą opinią. Obiektywnie muszę przyznać, że powieść jest wybitna i gdybym oceniała ją z pozycji zawodowego recenzenta, musiałabym wystawić najwyższą notę. Ja jednak jestem zwykłą czytelniczką i dlatego mogę pozwolić sobie na subiektywną ocenę. Jaką i dlaczego – wyjaśniam na swoim blogu.
Niezależnie jednak od własnej oceny powieści przyznaję, że jest to wielka literatura, warta polecenia innym i godna miejsca wśród wybitnych dzieł XX wieku.

1Przytaczam za Wikipedią z hasła Vidiadhar Surajprasad Naipaul
2Z noty wydawcy na okładce

Brak komentarzy: