Wśród
moich książek na półce ukrywa się niepozorny, lecz praktyczny do
noszenia tomik poetycki, który mieści się nawet w kieszeni. Wydany w
1992 roku Wieczór autorski zawiera wiersze wybrane przez Autorkę z poprzednich dzieł: Sól, Sto pociech, Wszelki wypadek, Wielka liczba oraz dwa wiersze w tamtym czasie opublikowane w "Odrze". Cena zapisana ołówkiem to 17 000 zł - cena przed denominacją.
Mimo
że otwierający książkę wiersz tytułowy jest powszechnie znany, bo
często był omawiany w szkole, to i tak warto poświęcić mu chwilę uwagi.
Ileż w nim łagodnej ironii, uśmiechu i pogodzenia się z losem twórcy
niszowego, o czym świadczą nawet nakłady wszelkich tomików poetyckich.
Spotkanie z czytelnikami to nie mecz bokserski przyciągający tłumy i
wzbudzający emocje. Dwunastu czytelników / nie-czytelników w kameralnej,
sennej atmosferze być może usłyszy fragmenty przyszłej lektury
szkolnej. Nawiązanie do apostrof eposów starożytnych ( Muzo, O Pegazie)
oraz zejście do nizin, czyli nazwanie Pegaza aniołem końskim, to
łączenie stylu wysokiego i niskiego, tak jak i w starożytności wskazanie
biegunów aktywności i zainteresowań między wysiłkiem fizycznym na
igrzyskach a odbiorem literatury nie tylko w teatrze. Ten śpiący
staruszek w pierwszym rzędzie i śniący o zmarłej żonie łączy pierwszy
wiersz z tym, który zamyka tomik:
W snach żyje jeszcze
nasz niedawno zmarły,
cieszy się nawet zdrowiem
i odzyskaną młodością.
Jawa kładzie przed nami
jego martwe ciało ( wiersz Jawa).
nasz niedawno zmarły,
cieszy się nawet zdrowiem
i odzyskaną młodością.
Jawa kładzie przed nami
jego martwe ciało ( wiersz Jawa).
(...)
Ciąg dalszy w Niecodzienniku Literackim.
1 komentarz:
Nie można przejść obojętnie obok takiego talentu. Każde słowo przemyślane, bez zbędnej przypadkowości i chaosu.
Prześlij komentarz