27.10.2013

Isaac Bashewis Singer, "Niewolnik" (audiobook)

Wydawnictwo MUZA, 2005 Czyta: Ksawery Jasieński Czas trwania: 10 godz. 7 min. Źródło: pożyczone

Miłość silniejsza od śmierci, od zdania i opinii innych ludzi oraz od odległości. Bez zbędnych wzruszeń!

Niewolnik trafił do mnie przypadkiem kilka miesięcy temu. Zaczęłam słuchać bez absolutnie żadnego przygotowania - czasem mam coś takiego, że nie chcę wiedzieć, o czym będzie dana książka i nie przegrzebuję wcześniej Internetów, by zdobyć potrzebne mi w innych przypadkach informacje. Okazało się, że to była dobra taktyka... Albowiem zatłukłabym kogoś, kto by zaspoilerował niektóre wydarzenia.

W wyniku powstania Chmielnickiego Jakub prawdopodobnie stracił całą rodzinę. Prawdopodobnie, albowiem nie jest tego do końca pewien - został pojmany i pracuje jako niewolnik w pewnej wiosce w górach. Zajmuje się wypasaniem krów na pastwiskach. Powszechnie pogardzany (bo przecież to Żyd), wyszydzany, wieśniacy grożą mu śmiercią. Jedynie właściciel Jakuba, Jan Bzik, jest w stanie go uratować. O Jakuba dba Wanda, córka Bzika - donosi mu jedzenie, w zamian odbierając mleko. Między tą dwójką nawiązuje się nić porozumienia, która później przeradza się w uczucie. Zakazane.

Teraz przedstawię Wam różnice między tą parą a przeciętnymi nastolatkami, którzy w dzisiejszych czasach są wplątywani przez najrozmaitsze autorki w zakazane relacje. Jakub i Wanda mają tak mniej więcej koło trzydziestki (strzelam, może 25, nie pamiętam dokładnie). Każde z nich przerabiało już małżeństwo - Jakub stracił żonę w powstaniu, a mąż Wandy zmarł. On jest Żydem, ona chrześcijanką. W tamtych czasach konwersję na judaizm karano śmiercią, czyli nie istnieje żadna opcja, aby mogli być ze sobą. Z góry skreśleni przez chłopów i Żydów, co mogą zrobić? Przy czym trzeba zaznaczyć, że żadnemu z nich nie w głowie przelotny romansik. Świetnie się dogadują, Wanda jest bardzo zainteresowana osobą i myślami Jakuba, poświęciłaby dla niego wszystko. On jest rozbity między swoją wiarą a uczuciem do Wandy.

Więcej na moim blogu.

Brak komentarzy: