wydawnictwo: Znak
język oryginału: hiszpański
stron: 128
ocena ogólna: 4/6
ocena wciągnięcia: 3,5/6
Gdyby ta powieść nie była tak skandaliczna, jak jest, nie zostałaby zauważona.
Zapewne wydawcy umieszczając umyślnie, na tyle okładki, "Nie czytaj jej" wiedzieli, że to czytelnika zainteresuję podwójnie. "Nie czytajcie jej" ma dwa podłoża: jedno jako ostrzeżenie, przed tym co się tu kryję, a drugie by zwabić czytelnika. Przecież nie wydaliby czegoś, co sami nie chcieliby przeczytać, prawda?
Okładka jest wyuzdana i perwersyjna, już wtedy powinno się zdecydować, czy chcę się po tę książkę sięgnąć. Nie tylko okładka ma takie znaczenie, ale również treść. Treść, która jest amoralna i może wywoływać mdłości, jednak sprawia to tylko fakt, że jest taka realistyczna i nie owija w bawełnę. Pełne opisy codziennej higieny czy toalety, ablucje wieczorne czy kontakt fizyczny tytułowej macochy z pasierbem. Nie można o tym nie wspomnieć, bo na to składa się książka. Na opisy wzbudzające niekiedy wstręt, jednakże prawdziwe i realistyczne sytuacje nie powinny nas tak obrzydzać, prawda? To tylko dowodzi temu, jak małe mamy granice i jak niektóre tematy stają się tabu.
Urok tej powieści jest taki, że w tak małej treści autor tak mocno nas wzburza czy porusza. Niecodzienna, nietypowa, pruderyjna i grzeszna. Taka jest "Pochwała macochy", która ani mnie zachwyciła, ani wzburzyła. Od taka powiastka, na jeden wieczór. Nie zachwyciła mnie, gdyż po takiej antyreklamie i przy takim oburzeniu, jakie wywołuję spodziewałam się czegoś więcej. Owszem, autor ma lekki i ciekawy styl pisania, ale (chociaż nie znam innych powieści) uważam, że to nie będzie jego najlepsza książka. Nasze spotkanie na tym się nie skończy, gdyż zamierzam sięgnąć po inne powieści i mam nadzieję, nie rozczarować się zbyt mocno. Na pewno "Pochwała macochy" nie jest dla ponuraków i konserwatystów. Z czysto-logicznej przyczyny: nie książka dla tych, którzy nie potrafiliby odnaleźć sensu w tej rubasznej historii. Historia mająca na celu nas zainteresować, ukrócić nasze tabu, trochę wzburzyć, a przede wszystkim zainteresować nie jest zdecydowanie dla konserwatystów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz