Pozornie lekka książka o relacjach męsko-damskich okazała się dla mnie dość ciężkostrawna. Trawiłam ją pracowicie w głowie, nosiłam czytaną historię w pamięci i analizowałam przeczytane fragmenty. Nie umiem obojętnie czytać dobrych książek.
Llosa snuje historię wzajemnych relacji między Ricardo - grzecznym chłopczykiem i niegrzeczną dziewczynką - przyjmującą rozmaite imiona w trakcie rozwoju fabuły. Ich wspólna historia zaczyna się we wczesnej młodości, kiedy to spotykają się w Peru i stanowią parę zauroczonych sobą nastolatków. Następnie ich losy spatają się w różnych miejscach na świecie i w rozmaitych sytuacjach. Ricardo jest przez całe życie zakochany w niegrzecznej dziewczynce i pielęgnuje w sobie to uczucie, podczas gdy ona szuka szczęścia u boku innych, silniejszych od niego mężczyzn, ofiarowując Ricardowi jedynie potajemne i niezwykle rzadkie schadzki, które podsycają jego uczucie i nie pozwalają o niej zapomnieć.
Niegrzeczna dziewczynka zafascynowana jest władzą, pieniędzmi, życiem na świeczniku. Szuka mężczyzn, którzy zapewniają jej to wszystko o czym marzy. Ona ofiarowuje im swoje ciało, oni namiastkę tego, co jest dla niej w życiu ważne.
Ricardo nie może jej dać tego, na czym jej w życiu zależy. Ricardo to człowiek prawy, pracowity, nie szukający rozgłosu. Umie cieszyć się drobnostkami, z wyboru nie startuje w wyścigu szczurów. Nad to wszystko przedkłada przyjaźń i stałość uczuć - na swoje nieszczęście darzy głębokim uczuciem niegrzeczną dziewczynkę, ktora zadaje mu więcej bólu niż rozkoszy i szczęścia. Wartości ważne dla grzecznego chłopczyka są niczym dla niegrzecznej dziewczynki, dlatego też raz po raz wymyka mu się i znika na długie lata w poszukiwaniu mocnych mężczyzn z grubym portfelem. Życie u boku skromnego urzędnika to klatka, w której dziewczynka nie chce być uwięziona. Wyznanie miłości to poddanie się i rezygnacja z niezależności.
Wolność to dla niej postawa życia. Wolność to możliwość wyboru, możliwość przedzieżgnięcia się w inną postać, możliwość zamknięcia przeszłości i zapomnienia o tym, co było. Miłość i poddanie się innemu człowiekowi są sprzeczne z jej naturą.
Z biegiem czasu niegrzeczna dziewczynka, która wówczas jest już kobietą w średnim wieku, zniszczoną, po wielu tragicznych przejściach docenia to, co całe życie próbował ofiarować jej Ricardo - docenia jego przywiązanie, przyjaźń, bezinteresowność, otwarte serce, jednak nie umie i nie chce mu odpłacić tym samym. Do końca swoich dni jej zachowanie i dusza pozostaje dla Ricarda tajemnicą.
Powieść stawia przed czytelnikiem wiele pytań o sens życia. Co wybrać? Czy tak jak niegrzeczna dziewczynka poszukiwać w życiu nowości, pędzić przed siebie na złamanie karku za często fałszywymi bożkami -władzą, pieniędzmi, złudzeniem lepszego jutra? Czy opłaca się zamykać oczy na to, co jest nam dane? A może żyć bez tej gorączki trawiącej wnętrze i nakazującej rzucać wszystko i gnać przed siebie w poszukiwaniu nowych doznań i poświęcić się pielęgnowaniu uczuć - uczuć jakimi darzą nas bliscy, przestać ranić i ustatkować się? Chyba dopiero u progu życia jesteśmy w stanie właściwie ocenić to, co za nami. A wówczas niejeden z nas dozna pustki i żalu straconych lat, szans, przegapionych ludzi, zranionych uczuć.
Moja ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz