O Litumie w Andach mówi się, że to najbardziej peruwiańska ze wszystkich powieści pisarza. I rzeczywiście, choć pokrewną tematykę mogliśmy już odnaleźć choćby w Pantaleonie i wizytantkach z 1973 roku, to dopiero w tej książce Llosa czyni swoimi bohaterami historię i kulturę Peru. Opowiada więc o duchach gór, czyli apus, o huaycos i pishtacos, o czarownicach, chiromancji i wróżeniu z liści koki. Mówi o Huankach, Chankach i Inkach oraz o współczesnych Andyjczykach – ich potomkach. O keczua, zabobonach i dawnych wierzeniach...
Całość recenzji na Dzienniku Literackim.
Całość recenzji na Dzienniku Literackim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz