wydawnictwo: Świat Książki 2009
tytuł oryginału: The golden notebook
oprawa twarda z obwolutą
ilość stron: 823
moja ocena: 4,5
Niełatwa w czytaniu proza dla koneserów. Lessing sama w przedmowie napisała, że jej powieść jest postrzegana przez czytelników jako historia "walki płci". I rzeczywiście, wiele miejsca poświęciła na relacje damsko-męskie, które wcale nie są takie proste, jakbyśmy chcieli. To tylko w baśniach królewicz i królewna "żyli długo i szczęśliwie". W prawdziwym życiu tak łatwo nie jest.
Dobrze mi się czytało notes właśnie o tych relacjach damsko-męskich. Rozmowy bohaterki z jej partnerami życiowymi były bardzo ciekawe. Tzw. "wolne kobiety" są postrzegane przez konserwatywne społeczeństwo jak towar łatwo dostępny. To jest bardzo frustrujące. Biorąc pod uwagę to, że powieść rozgrywa się w latach 44- 57, miejmy nadzieję, że takie zapatrywanie jednak uległo zmianie. Nie mam jednak pewności, czy aby na pewno.
Natomiast notes polityczny, w którym autorka analizuje swój stosunek do komunizmu, w ogóle do mnie nie trafił. Jeśli ktoś lubi politykę, będzie pewnie tym zainteresowany.
Powtórzę zatem jeszcze raz- jest to książka dla wytrwałych. Warto ją przeczytać, bo jest mądra i wiele rzeczy można zobaczyć w nowym świetle, nowe aspekty poszerzają horyzonty.
Absolutnie nie należy myśleć, że książka jest za trudna, bo ona nie jest ZA trudna. Napisana jest językiem przejrzystym i logicznym. Wymaga skupienia i odrobiny wysiłku. Warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz