4.09.2009

"Szczelina" Doris Lessing



Autorka przenosi nas w czasy Rzymu, za panowania Nerona. Wiekowy senator i historyk otrzymuje dokumenty, opisujące kulturę Szczelin i Potworów - protoplastów ludzkości. Na podstawie owych dokumentów próbuje stworzyć obiektywną opowieść.
Lessing preznetuje rewolucyjną teorię powstania ludzkości, według której jaskinie na brzegu pewnej wyspy zaludniały tylko kobiety - Szczeliny. Zapładniane przez księżyc, morze czy wielką rybę rodziły tylko dziewczynki. Nie szukały nowości, nie wybierały się wgłąb wyspy - leniwie spędzały dni w znanym środowisku. I trwało by to pewnie dłygo, gdyby nie zaczęli się rodzić chłopcy, czyli Potwory. Zaszokowane Szczeliny brutalnie pozybywały się męskich niemowląt do czasu gdy cgłopcy, którzy przeżyli założyli wioskę w głębi wyspy.
Lessing opisuje życie obu grup, ich wspólne kontakty i powstawanie pierwszej wspólnej społeczności. Nie jest to jednak tylko suchy opis a doskonała analiza osbowości, psychiki i zachowania kobiet i mężczyzn. Lessing wskazuje różnice w myśleniu, zachowaniu, pojmowaniu świata, opisuje wynikające z nich animozje i problemy. Starając się zachować obiektywzim, nie unika satyry i ironii. Momentami powieść wydaje się być satyrą społeczeństwa współczesnego.
Temat stary jak świat, możnaby powiedzieć. Autorce jednak udaje się podejść do niego z niespotykaną świeżością - ogromną rolę odgrywa tu na pewno jej nowatorskie spojrzenie na powstanie świata ale także ciekawa konstrukcja powieści.
Narrator - rzymianin - nie może powstrzymać się jednak od komentarzy (podkreśla swoje męskie stanowisko i chęć zachowania obiektywizmu) oraz do odwołań do wspóczesnego mu społeczeństwa. Tak więc poznajemy jego sytuację życiową, gdy wyciąga paralele między Szczelina i Potworami, a własną córką i synem.
Doskonale czytało mi się tę książkę. Podejrzewam, że gdybym znała jej treść wcześniej nie sięgnęłabym raczej po ten tytuł, a jednak, moim zdaniem, warto.

Brak komentarzy: