15.10.2009

Patrick White: Wóz Ognisty


wydawnictwo: Muza 1998
tytuł oryginału: Riders in the chariot
seria wydawnicza: Biblioteka Bestsellerów
oprawa twarda z obwolutą
ilość stron: 700
moja ocena: 4

Niezwykła książka. Trudna, ale ważna. Trudna dlatego, że napisana jest metaforycznym językiem, bardzo poetyckim i mnie ciężko było się na niej skupić. Wymagała ode mnie sporo wysiłku. Musiałam wracać po kilka razy do poprzednich zdań, bo przyłapywałam się na odpływaniu myślami na inne tory. A jednak książka dobra.
Główną postacią jest Żyd Mordechaj Himmelfarb, urodzony w Niemczech, w czasie II wojny światowej cudem ocalał z obozu koncentracyjnego i został przemycony przez Stambuł do Izraela. Ten profesor uniwersytecki postanowił płynąć jeszcze dalej i znalazł się w Australii. Tam wykonywał najprostsze prace fizyczne, aby zarobić na swoje utrzymanie. Został całkiem sam.
Poznał przypadkiem starą pannę Hare, która wysłuchała jego historii. Ona z kolei była miejscową wariatką, mieszkającą samotnie w rodzinnej posiadłości, powoli wtapiającej się w przyrodę. Zatrudniła panią Jolley do pomocy w gospodarstwie. To była starsza pani uzurpująca sobie prawo do stanowienia, co jest zgodne z etyką, a co nie. Ona i jej przyjaciółka pani Flack były tzw. podporą społeczeństwa. Z daleka obserwowały, oceniały i krytykowały. To o tych dwóch matronach autor napisał: "Aniołowie są zamaskowanymi szatanami" (1). Lubiły posługiwać się jednym z najgorszych argumentów: "to dla twojego dobra". Wam też się nóż otwiera w kieszeni, gdy to słyszycie?
Kto ma w sobie tyle arogancji, żeby wiedzieć, co jest dobre dla drugiej osoby?To okropne zdanie jest płaszczykiem, pod którym wszyscy hipokryci tego świata narzucają bliźnim swoje "jedynie słuszne" zdanie. Zniewalają tym argumentem i nie pozwalają popełniać swoich własnych błędów. Kto dał im prawo stanowienia, które uczynki są dobre, a które złe? Coś jest zgodne z etyką- oto sztandarowe zdanie pani Flack. A zatem zgodne z etyką było, że banda młodych osiłków zakatowała starego schorowanego Żyda, tylko dlatego, że był Wielki Piątek, a "ciotunia" przypomniała siostrzeńcowi, że to "oni" zabili Pana Jezusa.
Inną postacią, która wyzwala wiele emocji jest Alf Dubbo, ciemnoskóry mieszaniec. Ten z kolei widział za dużo obłudy białych ludzi, żeby zechciał się do nich zbliżyć.
Był też biznesmen, Żyd, ukrywający swoją narodowość, konformista, który jednak nie wytrzymał napięcia w obliczu krzywdy Himmelfarba.
Książka jest demaskatorska ale nie nowatorska. Pewnie w swoim czasie była objawieniem, dziś nie jest. Obłuda jednych i samotność drugich. Egoistyczne przekonanie o własnej nieomylności przeciw pokorze mądrych ludzi; wyższość sądów większości przeciw spokojnej samotności utalentowanej jednostki; niedopasowanie społeczne artysty i brak tolerancji ze strony pobożnych- odwieczny temat rozważań literackich.
Książka jest naprawdę dobra i cieszę się, że ją przeczytałam.
Polecam.

(1) P. White, "Wóz ognisty", tłum. M. Skibniewska, Muza 1998, s. 527

Brak komentarzy: