
Tę krótką notkę zapiałam parę lat temu na stronie internetowej podaj.net. Wstawię ją także tu, być może zainteresuje tych, którzy nie czytali jeszcze książek tego autora, by sięgnęli po jego dzieła :)
Smutna opowieść starszej kobiety, piszącej pożegnalny list - pamiętnik dla swej córki, której nie widziała od wielu lat. A powodem, dla którego to czyni, jest jej śmiertelna choroba, z jaką walczy. Nie ma odwagi ani siły poinformować najbliższą jej osobę o takim stanie rzeczy, dlatego spisuje całe swoje życie. Opisuje każdą chwilę bólu, smutku, samotności. Wkrótce w jej życiu (a raczej na podwórku) pojawia się tajemniczy bezdomny...
Rzecz dzieje się w Afryce, książka opowiada także o wojnach domowych, które się tam toczą. Misz-masz uczuć, postępowania i smutny koniec. Dla mnie osobiście książka była zbyt ciężka i przygnębiająca, ale dla miłośników Coetzee'go polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz