1.08.2010

Hamida z zaułka Midakk - Nadżib Mahfuz

wydawnictwo: Smak Słowa 2010
tytuł oryginału: Zuqaq al-Midaqq
seria wydawnicza: Kontynenty
język oryginału: arabski
oprawa twarda
ilość stron: 272
ocena ogólna: 5/6
ocena wciągnięcia: 5/6



Na wstępie zaznaczam, że książkę czytałam tak długo tylko dlatego, że jest to gorący okres w szkole dla nauczycieli. Bardzo dużo pisania, liczenia, podsumowywania i w ogóle. I jak na razie końca nie widać.
A książka jest naprawdę świetna.
W Kairze w zaułku Midakk mieszka cała plejada różnych typów. Jest bogacz, który wynosi się nad sąsiadów, bo ma pieniądze. Jest swatka, która myśli, że od niej zależy szczęście małżeństw. Jest bogata wdowa, która nagle zapragnęła małżeństwa, ale nie może pogodzić się ze starością. Jest ubogi, dobry chłopak zakochany bez pamięci w Hamidzie.
To dla niej postanowił opuścić zaułek, tak przez niego ukochany i zarobić dużo pieniędzy. Bo dla Hamidy najważniejsze jest bogactwo i władza. Dziewczyna jest bardzo piękna, przyciąga wzrok wielu mężczyzn, zdaje sobie z tego sprawę i postanawia swoją urodę wykorzystać w jedyny dla niej sensowny sposób - wybić się i uciec z zaułka, który dla niej jest synonimem biedy i nieudacznictwa.

Książka piękna, bo czyta się ją z zapartym tchem. Śledziłam losy Hamidy, patrzyłam, jak Abbasowi pękało serce i przychodziło mi jedno do głowy - ludzie wszędzie mają podobne pragnienia i marzenia. Ta książka oprócz tego, że pokazuje nie tylko miłość, wielkie emocje, zazdrość i cierpienie. Jej dodatkowym atutem jest egzotyczny klimat biednego Kairu. Niespotykane raczej w naszej kulturze zachowania - krzykliwe kobiety, jazgoczące całymi dniami na sąsiadów i własnych mężów. Jeden mężczyzna był regularnie bity przez żonę i znosił to z podziwu godną cierpliwością. Zachodziło nawet podejrzenie, że oni są szczęśliwi!

Polecam tę powieść na wakacje - na przykład zamiast wakacyjnych wojaży.

P.S. Długo mnie tu nie było, a przypomniałam sobie o tej książce pod wpływem wyzwania Rosja w literaturze.