24.08.2010

"Oddział chorych na raka" Aleksander Sołżenicyn



„Oddział chorych na raka” należy do takich książek, które naprawdę warto czytać. A może nawet czytać trzeba.

Sołżenicyn przedstawia nam całą gamę bohaterów, których spotkało ogromne nieszczęście – rak, bezwzględna, okrutną choroba, mogąca dotknąć każdego. Obserwujemy ich zmagania z tą sytuacją. Widzimy jak się zachowują, co myślą i czują, mając nad sobą widmo śmierci. Znajdą się tacy, którzy uważają się za „niezniszczalnych” i są całkowicie pewni, że wyzdrowieją. Są i pogodzeni z losem, którzy wolą nie karmić się złudną nadzieją. Jest szesnastoletni Diomka, któremu życie może uratować amputowanie nogi. Jest młody geolog Wadim, który zdaje sobie sprawę z wyroku, jaki na niego zapadł i chce wykorzystać ostatnie miesiące życia na opracowanie teorii naukowej, dzięki której zostałby zapamiętany. W końcu jednak przestaje mu to sprawiać satysfakcję i zaczyna łapać się każdej, nawet najbardziej płonnej nadziei na wyzdrowienie. Jest wywyższający się nad innych Rusanow, który najpierw jest przerażony sporym guzem, ale później ślepo wierzy w wyleczenie i nie dopuszcza do siebie myśli o przerzutach. Jest i Oleg Kostogłotow (alter ego samego Sołżenicyna), który wbrew własnym oczekiwaniom dostaje szansę na wyzdrowienie, ale nie wie, czy po leczeniu życie będzie miało sens...

Reszta na moim blogu.

Brak komentarzy: