22.08.2010

Agna w świecie Noblistów

Kiedyś nie czytałam za wiele, żeby nie rzec - skandalicznie mało. Jednak z upływem lat człowiek się zmienia, wyznacza sobie nowe cele. Odkąd pamiętam to zawsze snułam ambitne plany co do mojego czytelnictwa, kinomaniaczenia - jednak na chęciach się kończyło. Niestety słomiany zapał jest mym stałym towarzyszem, a wokoło brakowało ludzi o podobnych zainteresowaniach. Chyba brakowało mi wyzwań literackich takich jakie znajduję w sieci. Jeśli to mnie nie zmobilizuje to chyba nic. Dlatego radośnie choć niepozbawiona obaw zapisałam się do "Projektu Nobliści".

Przeglądając listę musiałam zderzyć się ze smutną i wstydliwą prawdą, praktycznie nie czytam tego co wyszło spod piór noblistów. Mam się chwalić, że zaszczyciłam swoją uwagą Sienkiewicza, Marqueza, Hemingway'a i Coetzee? Przy ponad stuletniej historii nagród lepiej to przemilczeć. Najwyższa pora coś z tym zrobić i zaczęłam szykować pierwotną listę noblistów, których zamierzam przeczytać:

I. Pisarze, których dzieła posiadam w domowej biblioteczce:
  1. Thomas Mann ("Buddenbrookowie", "Czarodziejska góra", "Tonio Kroger")
  2. Albert Camus ("Dżuma")
  3. John Steinbeck ("Tortilla flat")
  4. Aleksander Sołżenicyn ("Oddział chorych na raka", "Archipelag Gułag")
  5. Isaak Bashievis Singer ("Sztukmistrz z Lublina")
  6. William Golding ("Władca much")
  7. Gunter Grass ("Blaszany bębenek")

Uznałam, że lepiej zacząć od tych, które mam - nie będzie nade mną krążyć zbliżający się termin oddania do biblioteki.

II. Pisarze, którzy znajdują się w kręgu moich zainteresowań:
  1. Rudyard Kipling
  2. Rabindranath Tagore
  3. George Bernard Shaw
  4. John Galsworthy
  5. Hermann Hesse
  6. Winston Churchill
  7. Jean-Paul Sartre
  8. Samuel Beckett
  9. Toni Morrison
  10. Jose Saramago
  11. Orhan Pamuk
  12. Doris Lessing
  13. Herta Muller

W tym przypadku wiele zależy od zasobności miejskiej biblioteki. Coś czuję, że nie znajdę nic Tagore'a, ale i tak pozostaje u mnie na celowniku. Więc nie pozostaje nic innego jak wziąć się za czytanie.

1 komentarz:

kornwalia pisze...

Powodzenia! Lepiej późno, niż wcale :)