10.01.2012

"Miłość i wygnanie" - Izaak Bashevis Singer


Lubię czytać autobiografie. Kłopot w tym, że często taka lektura odstrasza mnie od innych książek autora (tak było z Amosem Ozem czy Margaret Forster). Po co czytać coś wymyślonego, skoro w jednym tomie dostajemy "samą prawdę i tylko prawdę" (no powiedzmy, ta prawda często bywa też kreacją).
Tak pewnie będzie też z Singerem. Jego twórczość, jak sygnalizuje w autobiografii, miała trzy źródła: chasydzkie dzieciństwo, młodość spędzona na esksperymantach w dziedzinie stosunków damsko-męskich oraz trudna adaptacja w Ameryce. Już wiem, że kompletnie nie interesuje mnie temat przewodni numer dwa:).
Sama "Miłość i wygnanie" bardzo mi się podobała, przede wszystkim dlatego, że oferuje sporo zaskoczeń.
Ciąg dalszy na moim blogu. Zapraszam.

Brak komentarzy: