Tytułowe radosne dziewczę ze słonecznego wzgórza to śliczna blondyneczka o imieniu Synnöwe. Książka Björnstjerna Björnsona to chwaląca układne życie opowieść o mieszkańcach dwóch norweskich wsi, ale można ją przypisać do każdej innej narodowości. Stylistyką przynosi na myśl twórczość Jana Kochanowskiego, podobnie wychwala zgodne życie na wsi, radość z tego co niesie życie, wiarę, pracę i miłość. Książka „Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza” to historia miłości tytułowego dziewczęcia i krnąbrnego Torbjörn’a. Napisana jest dość trudnym do „przetrawienia” językiem – zastanawiałam się ile trudu musiało kosztować to tłumacza (Franciszek Mirandola). Te wszystkie dziwne środki stylistyczne, archaizmy w stylu zwłóczyć (zwlekać), jeno, zrazu czy atoli. Pomijając kwestię, delikatnie mówiąc, śmieszności całej sytuacji należy dodać, że książka Björnsona to romantyczna historia miłości w tradycyjnej norweskiej rodzinie z bogactwem opisów przyrody. więcej TU
4 komentarze:
Moni - niezła jesteś - dwa dni i już dwóch noblistów zaliczonych :)
A co do tej książki, to chyba będę jej szukać, bardzo lubię skandynawskie klimaty.
Maniaczytania oby nie zawiodła Cię moja notka - to baaaardzo stare kandynawskie klimaty :-)
Jeżeli z poczatku wieku to coś dla mnie:) pozdrawiam
Montgomerry - w takim razie polecam :-)
Prześlij komentarz